Pisze Pan : “Nawet nieśmiałe wspomnienia przy rodzinnym stole o mozliwości odstepstwa powoduja ponure milczenie a seniorki żegnaja się krzyżem. Łatwo by nie bylo, zwlaszcza , że poziom swiadomości moherowych babek umieszcza potencjalnego uchodźcę w gronie Świadków Jehowy.
I ni ma na to siły!”
Ale czy aby na pewno jest Pan przekonany, że u Św. Marcina lepiej? Czy to tylko wzglad na bliskich nie pozwala Panu pójśc drogą zgodną z własnymi przekonaniami? A może po prostu wygodniej jest zostać na starym miejscu, poprzestać na narzekaniu, krytykowaniu, stojąc okrakiem pomiedzy swoimi przekonaniami , a przekonaniami innych?
Czyli byc nigdzie.
Panie Tarantulo...
Pisze Pan : “Nawet nieśmiałe wspomnienia przy rodzinnym stole o mozliwości odstepstwa powoduja ponure milczenie a seniorki żegnaja się krzyżem. Łatwo by nie bylo, zwlaszcza , że poziom swiadomości moherowych babek umieszcza potencjalnego uchodźcę w gronie Świadków Jehowy.
I ni ma na to siły!”
Ale czy aby na pewno jest Pan przekonany, że u Św. Marcina lepiej? Czy to tylko wzglad na bliskich nie pozwala Panu pójśc drogą zgodną z własnymi przekonaniami? A może po prostu wygodniej jest zostać na starym miejscu, poprzestać na narzekaniu, krytykowaniu, stojąc okrakiem pomiedzy swoimi przekonaniami , a przekonaniami innych?
Jolka -- 07.04.2008 - 13:17Czyli byc nigdzie.