Samochody – przepraszam, źle się wyraziłam – chodziło o Unicef, a nie organizacje wolontariackie. Głowa mi dziś trochę dokucza i jakoś mam problem z formułowaniem wypowiedzi.
Cieszę się, że są takie organizacje, o jakich piszesz. Prawdą jest, że jestem nieco przewrażliwiona, jeśli chodzi o wspaniałych białych, którzy pomagają biednym czarnym, mniej więcej ze względów o jakich pisał Pan Lorenzo. Bo widziałam zmęczonych wyścigiem szczurów białych, którzy jechali tam poprawić swoje samopoczucie, a jednocześnie kupę świństw, którzy biali tam zrobili/robią cały czas.
Magio (może być bez Pani?)
Samochody – przepraszam, źle się wyraziłam – chodziło o Unicef, a nie organizacje wolontariackie. Głowa mi dziś trochę dokucza i jakoś mam problem z formułowaniem wypowiedzi.
Cieszę się, że są takie organizacje, o jakich piszesz. Prawdą jest, że jestem nieco przewrażliwiona, jeśli chodzi o wspaniałych białych, którzy pomagają biednym czarnym, mniej więcej ze względów o jakich pisał Pan Lorenzo. Bo widziałam zmęczonych wyścigiem szczurów białych, którzy jechali tam poprawić swoje samopoczucie, a jednocześnie kupę świństw, którzy biali tam zrobili/robią cały czas.
julll -- 21.04.2008 - 21:13