Prawosławni również praktykują kult Maryii. Obraz MB Częstochowskiej jest prawosławną ikoną.
Protestanci rzeczywiście kult maryjny odrzucają. A byli jeszcze Tatarzy i Karaimowie, o Żydach nie wspominając.
Ale cóż z tego?
Takie były czasy, a Rzeczpospolita była oficjalnie krajem katolickim.
Zwracam uwagę, że zwracano uwagę na wyznanie władcy i nigdy królem nie obrano niekatolika. Przypominam też zapis o ileż późniejszej Konstytucji 3 maja, która zastrzegając tolerancję dla wyznawców wszelkich wiar, stwierdzała katolicyzm religią państwową, a odstępstwo od tej religii karała śmiercią (o ile pamiętam).
Dziś czasy i standardy są inne. Jednak kult MB królowej Polski to nie jest zawłaszczanie patriotyzmu!
Toż może być polski patriota – ateista czy muzułmanin i żaden myślący katolik mu miłości do Polski nie odmówi.
Cóż złego w tym, by polscy katolicy w szczególny sposób powierzali los ojczyzny wstawiennictwu Matki u swego Syna?
Cóż złego w tym, by swój patriotyzm inspirowali cnotami ewangelicznymi czy cnotami Królowej Niebios?
Czy Chińczyk liczący na wpływ boskiego Konfucjusza na los swego kraju zawłaszcza patriotyzm?
To już prędzej inni chrześcijanie mogliby zarzucić “zawłaszczanie Matki Boskiej”, ale tu na szczęście pola konfliktu nie ma…
Xipetotecu, Igło
Prawosławni również praktykują kult Maryii. Obraz MB Częstochowskiej jest prawosławną ikoną.
Protestanci rzeczywiście kult maryjny odrzucają. A byli jeszcze Tatarzy i Karaimowie, o Żydach nie wspominając.
Ale cóż z tego?
Takie były czasy, a Rzeczpospolita była oficjalnie krajem katolickim.
Zwracam uwagę, że zwracano uwagę na wyznanie władcy i nigdy królem nie obrano niekatolika. Przypominam też zapis o ileż późniejszej Konstytucji 3 maja, która zastrzegając tolerancję dla wyznawców wszelkich wiar, stwierdzała katolicyzm religią państwową, a odstępstwo od tej religii karała śmiercią (o ile pamiętam).
Dziś czasy i standardy są inne. Jednak kult MB królowej Polski to nie jest zawłaszczanie patriotyzmu!
Toż może być polski patriota – ateista czy muzułmanin i żaden myślący katolik mu miłości do Polski nie odmówi.
Cóż złego w tym, by polscy katolicy w szczególny sposób powierzali los ojczyzny wstawiennictwu Matki u swego Syna?
Cóż złego w tym, by swój patriotyzm inspirowali cnotami ewangelicznymi czy cnotami Królowej Niebios?
Czy Chińczyk liczący na wpływ boskiego Konfucjusza na los swego kraju zawłaszcza patriotyzm?
To już prędzej inni chrześcijanie mogliby zarzucić “zawłaszczanie Matki Boskiej”, ale tu na szczęście pola konfliktu nie ma…
odys -- 03.05.2008 - 16:09