Problem w tym ze owa szczytna maksyma jest nie do zrealizowania w warunkach czy to ekspansji religii w zyciu publicznym czy tez postepow laicyzacji zycia publicznego. W jaki sposob moge akceptowac cokolwiek bladzacych mentalnie osobnikow usilujacych ukoronowac Jezusa na krola Polski? Smiem podejrzewac ze owa akceptacja z drugiej strony bedzie rownie silna kiedy pewnego pieknego dnia rzesze katechetow odbeda ewentualna pielgrzymke ze szkol do miejsc innych?
Intronizacja na Króla Polski jest teoretycznie możliwa ale czy kiedykolwiek do zrealizowania? To wymagałoby rzeczywiście jakiejś wiosny duchowej Kościoła w Polsce.
czym rozni sie grupa poslow koronujacych Jezusa od grupy poslow akceptujacych za czasow zaprzeszlych Maryje jako krolowa Polski/krola akt takowy stanowiacego?
To dobre pytanie. Jednak jak ktoś zauważył nikt nie anulował “nominacji” Maryi na Królowej Polski a więc jest NIą Ona w świetle Prawa. NIestety Ci którym się to nie podoba muszą się zgodzić z Historią Polski. Innej odpowiedzi nie znajduję.
Czym się różnił? Przede wszystkim tym, że WIara i Kościół było zawsze ostoją patriotyzmu i wierności ideałom Polskości.
To, że np. przed szwedem ostała się Jasna Górra jest wymownym znakiem. A poza tym, w naszej historii jest więcej faktów trudnych związanych z dramatem zagrożenia niepodległości a z wiązanych z Maryją.
A więc przyczyną było doświadczenie historyczne a nie prywatne nabożeństwo do Maryi.
Rozumiem, inne czasy, inna potrzeba symboliki, ba byc moze przewaga katolikow w spoleczenstwie wieksza, ale co do zasad to jest to dokladnie takie samo mieszanie spraw doczesnych z boskimi.
Proszę więc odpowiedzieć na pytanie, czy obrona przed szwedem była mieszaniem spraw doczesnych z boskimi?
Dla człowieka wierzącego sprawy doczesne mają związek nierozerwalny z doczesnymi z natury. Lecz wg mnie są ludzie którzy nie chcą widzieć wkładu religii w jakość życia społeczno-politycznego. Poza tym jeśli ktoś rzuca podejżenie, że Katolicyzm w Polsce prześladował innowierców jest w błędzie gdyż Polska na tle Europy jawi się jako “rajk dla heretyków” – tak nazywano nasz kraj w czasach gdy w EUropie prześladowano “innowierców”.
Pytanie dotyczy tylko tego jaka jest wola wyborców, a więc większości parlamentarnej. Religia w szkole jest możliwością a nie “prześladowaniem”. Zwolennicy oświeconej tolerancji powinni o tym wiedzieć ale tego nie zauważają.
Skoro B16 nie zaklada zbroi i na czele gwardi Szwajcarow nie przylacza kolejnych dzielnic Rzymu do Watykanu wzorem dawnych papiezy to moze odwdzieczymy mu sie za ta uprzejmosc np. nie pakujac sie z ustawami ani pedzeniem doczesnych premierow, prezydentow i poslow do zajmowania sie dziedzina calkiem im obca, to by byla religia? Ot taka zwykla uprzejmosc…
KOściół Katrolkicki odznacza sie pewną mądrością. Kościół się zmienia. Ale zmienia się w piękny wg mnie sposób.
Zachowując sprawy dogmatyczne prowadzi badania dotyczące tego, w jaki sposób nieść światło dla świata w czasach współczesnych. Kościół jest świadomy swoich błędów w historii do których się przyznaje i bierze za nie odpowiedzialność. Gdyż Kościół nie jest mocą samą w sobie ale jest wspólnotą grzesznych ludzi czerpiących siłę do nawrócenia od Chrystusa.
Mówi Pan o przyłączaniu wzorem papieży. Pan źle pojmuje Kościół gdyż jego apostołowie nie są powołani by nasladować papieży poprzedników ale powoływani są po to aby naśladować Jezusa. To znaczna różnica która sprawia, że pontyfilkat innego papieża może spowodować ogromne zmiany w sferze instytucjonalnej i administracyjnej.
Co do posłów i senatorów. Intronizacja to poważna sprawa i do przeprowadzenia w szczególnych warunkach. Nie wydaje mi się aby one były spełnione “dziś”.
....niech pomysle, to chrzescijanstwo jakos tak z nieba na ziemie polskie spadlo czy moze ktos ponoc jakis tam wyborow dokonal?
Z nieba nie spadło ale przyjęli je ludzie w taki sposób jak przyjmuje się inne dziedziny cywilizacji które z chrześcijaństwem wędrowały pod rękę i jej wkładu w cywilizowanie Europy.
Chrześcijaństwo przyjmują ludzie i mogą intronizować w sposób demokratyczny – jeśli taka wola narodu.
mtwapa
Problem w tym ze owa szczytna maksyma jest nie do zrealizowania w warunkach czy to ekspansji religii w zyciu publicznym czy tez postepow laicyzacji zycia publicznego. W jaki sposob moge akceptowac cokolwiek bladzacych mentalnie osobnikow usilujacych ukoronowac Jezusa na krola Polski? Smiem podejrzewac ze owa akceptacja z drugiej strony bedzie rownie silna kiedy pewnego pieknego dnia rzesze katechetow odbeda ewentualna pielgrzymke ze szkol do miejsc innych?
Intronizacja na Króla Polski jest teoretycznie możliwa ale czy kiedykolwiek do zrealizowania? To wymagałoby rzeczywiście jakiejś wiosny duchowej Kościoła w Polsce.
czym rozni sie grupa poslow koronujacych Jezusa od grupy poslow akceptujacych za czasow zaprzeszlych Maryje jako krolowa Polski/krola akt takowy stanowiacego?
To dobre pytanie. Jednak jak ktoś zauważył nikt nie anulował “nominacji” Maryi na Królowej Polski a więc jest NIą Ona w świetle Prawa. NIestety Ci którym się to nie podoba muszą się zgodzić z Historią Polski. Innej odpowiedzi nie znajduję.
Czym się różnił? Przede wszystkim tym, że WIara i Kościół było zawsze ostoją patriotyzmu i wierności ideałom Polskości.
To, że np. przed szwedem ostała się Jasna Górra jest wymownym znakiem. A poza tym, w naszej historii jest więcej faktów trudnych związanych z dramatem zagrożenia niepodległości a z wiązanych z Maryją.
A więc przyczyną było doświadczenie historyczne a nie prywatne nabożeństwo do Maryi.
Rozumiem, inne czasy, inna potrzeba symboliki, ba byc moze przewaga katolikow w spoleczenstwie wieksza, ale co do zasad to jest to dokladnie takie samo mieszanie spraw doczesnych z boskimi.
Proszę więc odpowiedzieć na pytanie, czy obrona przed szwedem była mieszaniem spraw doczesnych z boskimi?
Dla człowieka wierzącego sprawy doczesne mają związek nierozerwalny z doczesnymi z natury. Lecz wg mnie są ludzie którzy nie chcą widzieć wkładu religii w jakość życia społeczno-politycznego. Poza tym jeśli ktoś rzuca podejżenie, że Katolicyzm w Polsce prześladował innowierców jest w błędzie gdyż Polska na tle Europy jawi się jako “rajk dla heretyków” – tak nazywano nasz kraj w czasach gdy w EUropie prześladowano “innowierców”.
Pytanie dotyczy tylko tego jaka jest wola wyborców, a więc większości parlamentarnej. Religia w szkole jest możliwością a nie “prześladowaniem”. Zwolennicy oświeconej tolerancji powinni o tym wiedzieć ale tego nie zauważają.
Skoro B16 nie zaklada zbroi i na czele gwardi Szwajcarow nie przylacza kolejnych dzielnic Rzymu do Watykanu wzorem dawnych papiezy to moze odwdzieczymy mu sie za ta uprzejmosc np. nie pakujac sie z ustawami ani pedzeniem doczesnych premierow, prezydentow i poslow do zajmowania sie dziedzina calkiem im obca, to by byla religia? Ot taka zwykla uprzejmosc…
KOściół Katrolkicki odznacza sie pewną mądrością. Kościół się zmienia. Ale zmienia się w piękny wg mnie sposób.
Zachowując sprawy dogmatyczne prowadzi badania dotyczące tego, w jaki sposób nieść światło dla świata w czasach współczesnych. Kościół jest świadomy swoich błędów w historii do których się przyznaje i bierze za nie odpowiedzialność. Gdyż Kościół nie jest mocą samą w sobie ale jest wspólnotą grzesznych ludzi czerpiących siłę do nawrócenia od Chrystusa.
Mówi Pan o przyłączaniu wzorem papieży. Pan źle pojmuje Kościół gdyż jego apostołowie nie są powołani by nasladować papieży poprzedników ale powoływani są po to aby naśladować Jezusa. To znaczna różnica która sprawia, że pontyfilkat innego papieża może spowodować ogromne zmiany w sferze instytucjonalnej i administracyjnej.
Co do posłów i senatorów. Intronizacja to poważna sprawa i do przeprowadzenia w szczególnych warunkach. Nie wydaje mi się aby one były spełnione “dziś”.
....niech pomysle, to chrzescijanstwo jakos tak z nieba na ziemie polskie spadlo czy moze ktos ponoc jakis tam wyborow dokonal?
Z nieba nie spadło ale przyjęli je ludzie w taki sposób jak przyjmuje się inne dziedziny cywilizacji które z chrześcijaństwem wędrowały pod rękę i jej wkładu w cywilizowanie Europy.
Chrześcijaństwo przyjmują ludzie i mogą intronizować w sposób demokratyczny – jeśli taka wola narodu.
Pozdrawiam.
************************
poldek34 -- 04.05.2008 - 08:38“Kto pyta nie błądzi…”