Z próbą definiowania polskości przez pryzmat swoich przekonań religijnych.
Jak pan wie I Rzeczpospolitą budowali nie tylko katolicy, ale także prawosławni i protestanci – w pewnym momencie stanowiący znaczącą część Sejmu.
Więc nie zgadzam się na zawłaszczanie patriotyzmu.
I nie zgadzam się na tą całą cierpiętniczą mitologię narodową
Chcąc nie chcąc to, że ja chodzę do Kościoła a ktoś nie – nie musi oznaczać, że żyjemy w innym świecie wartości. Sądzę, że wielu dystansujących się do Kościoła i Wiary żyje wg kanonów wartości moralnych które swoje źródło czerpią z Ewangelii.
W tym sensie Patriotyzm dla mnie nie jest własnością kogokolwiek. Patriotyzm jest relacją dla dobra wspólnego które określa wspólnotę zwaną Narodem, Państwem.
To, że piszę o Maryi – piszę tylko o tym, że jest to osoba która uważa, że moralność Ewangeliczna jest jedyną Prawdą. Uważam, że Pan moralność w odniesieniu do spraw ogólnolódzkich a nie religijnych jest do zaakceptowania przez niewierzącego.
Mam tu na myśli naukę o godności ludzkiej, trosce o dobro wspólne wynikającej z przykazań: dekalogu, a także w odniesieniu np. do nieprzyjaciół którzy też są godni miłości(co nie wyklucza obrony koniecznej).
xipetotek
Z próbą definiowania polskości przez pryzmat swoich przekonań religijnych.
Jak pan wie I Rzeczpospolitą budowali nie tylko katolicy, ale także prawosławni i protestanci – w pewnym momencie stanowiący znaczącą część Sejmu.
Więc nie zgadzam się na zawłaszczanie patriotyzmu.
I nie zgadzam się na tą całą cierpiętniczą mitologię narodową
Chcąc nie chcąc to, że ja chodzę do Kościoła a ktoś nie – nie musi oznaczać, że żyjemy w innym świecie wartości. Sądzę, że wielu dystansujących się do Kościoła i Wiary żyje wg kanonów wartości moralnych które swoje źródło czerpią z Ewangelii.
W tym sensie Patriotyzm dla mnie nie jest własnością kogokolwiek. Patriotyzm jest relacją dla dobra wspólnego które określa wspólnotę zwaną Narodem, Państwem.
To, że piszę o Maryi – piszę tylko o tym, że jest to osoba która uważa, że moralność Ewangeliczna jest jedyną Prawdą. Uważam, że Pan moralność w odniesieniu do spraw ogólnolódzkich a nie religijnych jest do zaakceptowania przez niewierzącego.
Mam tu na myśli naukę o godności ludzkiej, trosce o dobro wspólne wynikającej z przykazań: dekalogu, a także w odniesieniu np. do nieprzyjaciół którzy też są godni miłości(co nie wyklucza obrony koniecznej).
************************
poldek34 -- 03.05.2008 - 16:34“Kto pyta nie błądzi…”