Ja jednak mam skłoność do olewania biurokracji, jej pierwotnych i jej pochodnych. Staram się jak mogę i trochę mi się udaje.
Nudzą mnie, przy tym, marudzący, którzy wyciągają rękę po jałmużnę. Jałmużnę od tej biurokracji, którą żywią na codzień. Po mojemy, to wychodzi na to, że oni chcą być lepiej oszukani, bo za pomocą referendum.
I jeszcze dodam, że to co mnie przeraża ostatnimi laty, to symbioza biurokracji z tak zwanym trzecim sektorem (czy jak teraz se modnie nazywa struktury i organizacje pozarządowe). Bo ja sobie myślę, że jedyną drogą jest odbudowa samodzielności obywatelskiej (samorządności, zrzeszeń, spółdzielni i stach powiedzieć: korporacji).
Tego wszystkiego co najpierw ośmieszylli, a potem utrupili komuniści.
Już samo to, że dla wielu polityka, to się zaczyna na poziomie Państwa, a najlepiej na poziomie Unii, jest dowodem mizerii.
Niech najpierw zadbają, żeby dzieci w szkole były bezpieczne i żeby w parku okolicznym nie niszczono ławek. A potem niech sobie dyskutują o przyszłości świata.
Panie Lorenzo,
faktycznie w tych kwestiach się zgadzamy.
Ja jednak mam skłoność do olewania biurokracji, jej pierwotnych i jej pochodnych. Staram się jak mogę i trochę mi się udaje.
Nudzą mnie, przy tym, marudzący, którzy wyciągają rękę po jałmużnę. Jałmużnę od tej biurokracji, którą żywią na codzień. Po mojemy, to wychodzi na to, że oni chcą być lepiej oszukani, bo za pomocą referendum.
I jeszcze dodam, że to co mnie przeraża ostatnimi laty, to symbioza biurokracji z tak zwanym trzecim sektorem (czy jak teraz se modnie nazywa struktury i organizacje pozarządowe). Bo ja sobie myślę, że jedyną drogą jest odbudowa samodzielności obywatelskiej (samorządności, zrzeszeń, spółdzielni i stach powiedzieć: korporacji).
Tego wszystkiego co najpierw ośmieszylli, a potem utrupili komuniści.
Już samo to, że dla wielu polityka, to się zaczyna na poziomie Państwa, a najlepiej na poziomie Unii, jest dowodem mizerii.
Niech najpierw zadbają, żeby dzieci w szkole były bezpieczne i żeby w parku okolicznym nie niszczono ławek. A potem niech sobie dyskutują o przyszłości świata.
Pozostaję w ukłonie
yayco -- 14.06.2008 - 21:14