maja dysortografia nie jest już czymś z czym chciałbym się obnosić.
Ale mogę przybić, czemu nie. Nawet Żółwika. Jako ojciec Dziecku, jestem przyuczony.
Pani Caro śmierdzą? No trudno. Wszak jest Pani, wraz z całym pokoleniem, za francuskie pieski, nieprawdaż? Na Spitsbergenie Panią mdliło. Nas proszę pani to mogło najwyżej zemdlić jak po pijaku kajakiem przez Narew pływaliśmy.
Młodzież teraz marudna jest, jednakże.
W wojennym stanie się paliło popularne z metra i też było dobrze. Albo i nie, sadząc po wyrokach lekarzy.
Ale proszę mi tu nie śpiewać. To w końcu jest Bródno, a tu fajki, śpiewy, zaraz się flaszki o żałobne nagrobki mojej tfurczości zaczną tłuc.
Niefajnie
Ale pozdrawiam
PS A co do pani Gretchen, to pewnie walczy o dalszy pomyślny rozwój Służby, albo wprost przeciwnie – oddaje się wyuzdanej konsumpcji, za cudze pieniądze. Ale myślę, że przyjdzie, wcześniej czy później, żeby mnie obciąć za to co napisałem.
Przepraszam, że skasowalem,
maja dysortografia nie jest już czymś z czym chciałbym się obnosić.
Ale mogę przybić, czemu nie. Nawet Żółwika. Jako ojciec Dziecku, jestem przyuczony.
Pani Caro śmierdzą? No trudno. Wszak jest Pani, wraz z całym pokoleniem, za francuskie pieski, nieprawdaż? Na Spitsbergenie Panią mdliło. Nas proszę pani to mogło najwyżej zemdlić jak po pijaku kajakiem przez Narew pływaliśmy.
Młodzież teraz marudna jest, jednakże.
W wojennym stanie się paliło popularne z metra i też było dobrze. Albo i nie, sadząc po wyrokach lekarzy.
Ale proszę mi tu nie śpiewać. To w końcu jest Bródno, a tu fajki, śpiewy, zaraz się flaszki o żałobne nagrobki mojej tfurczości zaczną tłuc.
Niefajnie
Ale pozdrawiam
PS A co do pani Gretchen, to pewnie walczy o dalszy pomyślny rozwój Służby, albo wprost przeciwnie – oddaje się wyuzdanej konsumpcji, za cudze pieniądze. Ale myślę, że przyjdzie, wcześniej czy później, żeby mnie obciąć za to co napisałem.
yayco -- 21.10.2008 - 22:39