demokracja w kontekście blogosfery niewiele, bardzo niewiele ma wspólnego z demokracją w kontekście polityki. Myślałem, że to oczywista oczywistość, ale widzę, że jednak nie. Zatem nie pędź tak szybko w dalekie interpretacje :-)
Jeszcze raz: ten tekst jest o rzeczywistości blogosfery, nie o realu, nie o polityce, nie o państwowości. O wirtualu.
Tworzymy media przecież nie-dosłownie. Nie zakładamy gazety, ani niczego w tym rodzaju. Nie mamy przecież zamiaru dołączać do tzw. mainstreamu. Swoją drogą dziwnie patrzeć, jak różni znani blogerzy dostają parcia na szkło i podniecają się bardzo, gdy mainstream raczy ich dostrzec. To przykry widok, bo to nie ten kierunek.
Tak samo jak nie tworzymy mediów tradycyjnie rozumianych, tak samo nie tworzymy partii ani nawet stowarzyszenia politycznego ani czegokolwiek w tym rodzaju.
Skąd więc ta obawa u Ciebie? Boisz się czego? Że komuś może chodzić o coś więcej niż żeby pogadać, czyli np. o to, żeby promować i budować w społeczeństwie aktywne postawy obywatelskie?
Sorry, ale zupełnie nie kumam coś Ty wyczytał “między wierszami”, tym bardziej, że tu NIC nie ma między wierszami. Przeciwnie, jest kawa na ławę.
Odysie,
demokracja w kontekście blogosfery niewiele, bardzo niewiele ma wspólnego z demokracją w kontekście polityki. Myślałem, że to oczywista oczywistość, ale widzę, że jednak nie. Zatem nie pędź tak szybko w dalekie interpretacje :-)
Jeszcze raz: ten tekst jest o rzeczywistości blogosfery, nie o realu, nie o polityce, nie o państwowości. O wirtualu.
Tworzymy media przecież nie-dosłownie. Nie zakładamy gazety, ani niczego w tym rodzaju. Nie mamy przecież zamiaru dołączać do tzw. mainstreamu. Swoją drogą dziwnie patrzeć, jak różni znani blogerzy dostają parcia na szkło i podniecają się bardzo, gdy mainstream raczy ich dostrzec. To przykry widok, bo to nie ten kierunek.
Tak samo jak nie tworzymy mediów tradycyjnie rozumianych, tak samo nie tworzymy partii ani nawet stowarzyszenia politycznego ani czegokolwiek w tym rodzaju.
Skąd więc ta obawa u Ciebie? Boisz się czego? Że komuś może chodzić o coś więcej niż żeby pogadać, czyli np. o to, żeby promować i budować w społeczeństwie aktywne postawy obywatelskie?
Sorry, ale zupełnie nie kumam coś Ty wyczytał “między wierszami”, tym bardziej, że tu NIC nie ma między wierszami. Przeciwnie, jest kawa na ławę.
No to w czym problemo?
Pozdrawiam
s e r g i u s z -- 23.10.2008 - 22:09