Historii dzieci pan nie uczy, przypadkiem jakimś dziwnym?
Autoironia ważna rzecz, zgadzam się.
Właśnie dzięki niej brak mi oporów, by o dusznościach swych i spazmach pisać.
Ale żeby też merytorycznie było: tak, owszem, w pewnym sensie on świadomie przejaskrawił. Chciał być irytujący, co mu się udało w pełni, jak widać na załączonym obrazku.
Napisał to w kontrze do naszych pisowców kochanych i całej rewolucji moralnej. Tak się spróbował cofnąć do błogich czasów sprzed Rywina.
Nyom?
Jakiś nowy byt nieznajomy mi zupełnie?
Historii dzieci pan nie uczy, przypadkiem jakimś dziwnym?
Autoironia ważna rzecz, zgadzam się.
Właśnie dzięki niej brak mi oporów, by o dusznościach swych i spazmach pisać.
Ale żeby też merytorycznie było: tak, owszem, w pewnym sensie on świadomie przejaskrawił. Chciał być irytujący, co mu się udało w pełni, jak widać na załączonym obrazku.
Napisał to w kontrze do naszych pisowców kochanych i całej rewolucji moralnej. Tak się spróbował cofnąć do błogich czasów sprzed Rywina.
Od ściany do ściany walczyki, poleczki…
pozdrawiam pana starannie