Zobacz, jeśli unikanie pola bitwy może być ucieczką (a może moim zdaniem), to może być też ucieczką w iluzję.
Może w pracy myślą o nim inaczej niż w domu, może patrzą z podziwiem, może jest mistrzem, może nie pojawia się rysa.
Jest dokładnie tak jak mówisz. Wiem, bo z nim pracowałem przez 7 lat.
To jest generalnie bardzo dla nas mężczyzn niebezpieczne, to budowanie swojego obrazu, swojej wartości tylko i wyłącznie przez pracę i jej środowisko.
Łatwo nam wejść w taki schemat i już w nim pozostać.
Pewien mój przyjaciel, ksiądz, powiedział, że rodzina nie jest dla mężczyzny środowiskiem naturalnym. Że wymaga od niego zmiany myślenia, perspektywy, słuchania innych współ-żyjących z nim.
A praca to nasz żywioł. Generalnie właśnie świat zewnętrzny, praca, rywalizacja.
Gretchen
Zobacz, jeśli unikanie pola bitwy może być ucieczką (a może moim zdaniem), to może być też ucieczką w iluzję.
Może w pracy myślą o nim inaczej niż w domu, może patrzą z podziwiem, może jest mistrzem, może nie pojawia się rysa.
Jest dokładnie tak jak mówisz. Wiem, bo z nim pracowałem przez 7 lat.
To jest generalnie bardzo dla nas mężczyzn niebezpieczne, to budowanie swojego obrazu, swojej wartości tylko i wyłącznie przez pracę i jej środowisko.
Łatwo nam wejść w taki schemat i już w nim pozostać.
Pewien mój przyjaciel, ksiądz, powiedział, że rodzina nie jest dla mężczyzny środowiskiem naturalnym. Że wymaga od niego zmiany myślenia, perspektywy, słuchania innych współ-żyjących z nim.
A praca to nasz żywioł. Generalnie właśnie świat zewnętrzny, praca, rywalizacja.
Życie to nie je bajka ;)
RafalB -- 04.01.2009 - 14:57