Co do Irvinga, to zaprzeczał istnieju komór gazowych i gazowaniu Żydów na skalę masową.Holocaustu nie było: Żydów rozstrzeliwano, umierali z chorób, głodu – ale tak samo ginęli inni…Nie było “kwestii żydowskiej” i przemysłowego mordowania.
no i co z tego? Czy to świadczy o jego faszyzmie albo profaszystowskości (rany, jakie słowo mi wyszło)?
Przeciez to bzdura.
A zaprzecząc może jak najbardziej. Facet prowadzi swoje badania, grzebie w knigach, ustala fakty, masę spraw przez niego wyciagniętych i opisanych stanowi olbrzymi wkład w historie II wojny. A przecież komory gazowe na masowa skalę to chyba nie jest jakiś dogmat do wierzenia, prawda? I to jest pole dla debaty dla historykow ale żeby się tym zajmował sąd? To jest faszyzm własnie, że sie ustalaniem historii i jej dogmatyzacja zajmuja sądy. Natomiast gdyby Irving wyrażal takie opinie,że to dobrze, że Dolfi Żydów mordował, albo że to super, że ich po obozach gładził, albo w ogóle popierał jakieś faszystoweskie rozwiązania en masse (bo chyba można powiedzieć, nie będąc faszystą, że Hitler autostrady Niemcom pobudował, czy nie?) – wtedy by można było mówic o jakimś profaszyzmie czy czymś takim. A facet zajmuje sie najnormalniej w świecie badaniami historycznymi i nie kuca przed jego zdaniem bajkami na temat tej historii, które z takich czy innych względów zunane zostaly za wersje obowiazującą. I to jest ten faszyzm? Albo profaszyzm? To są żarty
Zoon
Co do Irvinga, to zaprzeczał istnieju komór gazowych i gazowaniu Żydów na skalę masową.Holocaustu nie było: Żydów rozstrzeliwano, umierali z chorób, głodu – ale tak samo ginęli inni…Nie było “kwestii żydowskiej” i przemysłowego mordowania.
no i co z tego? Czy to świadczy o jego faszyzmie albo profaszystowskości (rany, jakie słowo mi wyszło)?
Przeciez to bzdura.
A zaprzecząc może jak najbardziej. Facet prowadzi swoje badania, grzebie w knigach, ustala fakty, masę spraw przez niego wyciagniętych i opisanych stanowi olbrzymi wkład w historie II wojny. A przecież komory gazowe na masowa skalę to chyba nie jest jakiś dogmat do wierzenia, prawda? I to jest pole dla debaty dla historykow ale żeby się tym zajmował sąd? To jest faszyzm własnie, że sie ustalaniem historii i jej dogmatyzacja zajmuja sądy. Natomiast gdyby Irving wyrażal takie opinie,że to dobrze, że Dolfi Żydów mordował, albo że to super, że ich po obozach gładził, albo w ogóle popierał jakieś faszystoweskie rozwiązania en masse (bo chyba można powiedzieć, nie będąc faszystą, że Hitler autostrady Niemcom pobudował, czy nie?) – wtedy by można było mówic o jakimś profaszyzmie czy czymś takim. A facet zajmuje sie najnormalniej w świecie badaniami historycznymi i nie kuca przed jego zdaniem bajkami na temat tej historii, które z takich czy innych względów zunane zostaly za wersje obowiazującą. I to jest ten faszyzm? Albo profaszyzm? To są żarty