Pewnie, że łojenie z gwinta mniej dotyczy domów, w których dzieci dostały knigę do ręki.
Co do bonu w małej miejscowości.
Nicponiu, nie bierzesz pod uwagę, że rynek nie dotyczy tylko szkoły/dzieci.
On dotyczy również a i najszybciej nauczycieli.
Ci, którzy mają pomysł/siłę/charakter i są inni od obowiązującego strychulca są wyrzucani na zewnątrz systemu.
Szczególnie w małych miejscowościach, gdzie ostateczną instancją, w dobrem/złem jest ksiądz proboszcz.
Docent & Nicpoń & bon
No proszę!!
Baza i nadbudowa.
Pewnie, że łojenie z gwinta mniej dotyczy domów, w których dzieci dostały knigę do ręki.
Co do bonu w małej miejscowości.
Nicponiu, nie bierzesz pod uwagę, że rynek nie dotyczy tylko szkoły/dzieci.
On dotyczy również a i najszybciej nauczycieli.
Ci, którzy mają pomysł/siłę/charakter i są inni od obowiązującego strychulca są wyrzucani na zewnątrz systemu.
Igła -- 14.02.2009 - 14:28Szczególnie w małych miejscowościach, gdzie ostateczną instancją, w dobrem/złem jest ksiądz proboszcz.