we wspominanych przeze mnie wspomnieniach Maksa ( trzy tomy , z czego 2 o Wołyniu ) wątek żydowski jest jednym z głównych.
Polecam zresztą te książki, bo one opisywały rzezie na Kresach we wczesnych latach 70tych tyle, że nie wprost.
Tam Max, w końcu jeden z głównych komendantów partyzanckich działajacych na pograniczu Wołynia i Polesia, z główna bazą w okolicach Kobrynia, o żydach pisze jednoznacznie.
Większość szła na rzeź dobrowolnie, ich przywódcy lokalni najpierw usiłowali się wykupić a potem znikali albo byli bezradni, cadykowie wprost żydom-chałaciarzom tłumaczyli, że spotyka ich kara boska za grzechy.
Niewielu, głównie młodych,i po przeszkoleniu w WP szło do partyzantki, i to różnej w tym do UPA nawet ( lekarzy żydowskich UPA brała na niewolników ), a reszta była bezwolna lub tułała się po lasach.
Sam Max założył kilka obozów leśnych dla żydów a potem walczył z istniejącą w nich korupcją.
Ciekaw jestem, że
we wspominanych przeze mnie wspomnieniach Maksa ( trzy tomy , z czego 2 o Wołyniu ) wątek żydowski jest jednym z głównych.
Polecam zresztą te książki, bo one opisywały rzezie na Kresach we wczesnych latach 70tych tyle, że nie wprost.
Tam Max, w końcu jeden z głównych komendantów partyzanckich działajacych na pograniczu Wołynia i Polesia, z główna bazą w okolicach Kobrynia, o żydach pisze jednoznacznie.
Igła -- 16.06.2009 - 16:38Większość szła na rzeź dobrowolnie, ich przywódcy lokalni najpierw usiłowali się wykupić a potem znikali albo byli bezradni, cadykowie wprost żydom-chałaciarzom tłumaczyli, że spotyka ich kara boska za grzechy.
Niewielu, głównie młodych,i po przeszkoleniu w WP szło do partyzantki, i to różnej w tym do UPA nawet ( lekarzy żydowskich UPA brała na niewolników ), a reszta była bezwolna lub tułała się po lasach.
Sam Max założył kilka obozów leśnych dla żydów a potem walczył z istniejącą w nich korupcją.