Wojna się skończyła, ale nie dla Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA). Zbrojne grupy banderowców kontynuowały walkę, nie uznając granic państwowych. Działały one głównie na zachodniej Ukrainie i w Polsce, skąd pod koniec sierpnia 1945 rozpoczęły się ich rajdy na Słowację.
29 sierpnia w pobliżu wsi Kelcza Vranovskogo rejonu banderowcy po raz pierwszy naruszyli słowacką granicę. Następnie 15 września w rejonie Sabinova. “Powstańcy” docierali nawet do Preszowa. Bratysława była zaniepokojona i posłała duże siły w celu zwalczania nieproszonych gości.
Oficjalny “historyk” UPA Szankowsky interpretuje działalność UPA na terenie wschodniej Słowacji jako “polityczno-edukacyjną misję”.
W Słowacji wciąż żyją świadkowie owej “misji”. S. Kich z Kolbasova miał 22 lata, gdy zbrojna banda banderowców włamała się do domu Mendla Pollacka i zabiła tam 11 Żydów. Tą tragedię przypomina tablica pamiątkowa na budynku administracji wsi. “Oni strzelali i zabijali wszystkich, ale mała Jakubiczowa Helena wczołgała się pod łóżko i tam się ukryła” – mówi Kich.
Helena przeleżała całą noc wśród umarłych, dopiero rano znalazł jej przyjaciel z miasta Humenné. Sztab banderowców, według słów Kicha, znajdował się w Nowym Siedliszczu, gdzie zabili trzy osoby. We wsi Uliczi ich ofiarami były jeszcze cztery osoby. Oprócz Żydów, oni atakowali lokalnych komunistów i członków komitetów ludowych.
Współcześni obrońcy Stepana Bandery i jego organizacji wojskowej nie są skłonni zaakceptować, że takie zbrodnie mogli popełnić członkowie UPA. Jednak archiwum słowackiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych opowiada inną historię. Czeski autor Jan Kuks w swojej pracy potwierdza, że bandy UPA rabowały dobytek ludności, odbierano im produkty, bydło, odzież i lekarstwa.
Jesienią 1945 r. one zamordowały co najmniej 18 cywilów. W końcu władze musiały wysłać cztery bataliony sił zbrojnych, które zdołały wyrzucić banderowców do Polski. Jednak w kwietniu 1946 roku ich rajdy na Słowację zostały wznowione i zdołały wtargnąć głębiej w słowackiej terytorium.
“Historyczne badania działalności banderowców na terytorium powojennej Słowacja dopiero się rozpoczęły i muszą one przezwyciężyć jednostronne podejście do tematu, które istniało w historii przed 1989 r.” – mówi historyk Michał Szmigiel z Uniwersytetu w mieście Bańska Bystrzyca.
Jego zdaniem, przede wszystkim, oprócz przesadnie uwypuklonego faktu współpracy z nazistowskimi Niemcami UPA przemilczano cel tej walki o niepodległość Ukrainy, oraz nie brano pod uwagę, że od 1944 banderowcy zamienili się w “zaszczutego zwierza” ze wszystkimi tego konsekwencjami.
Polityczno - edukacyjna misja UPA na Słowacji
“Uwaga – banderowcy” ( “Prawda”, Słowacja)
Władimir Jantczura, 13 września 2005
Wojna się skończyła, ale nie dla Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA). Zbrojne grupy banderowców kontynuowały walkę, nie uznając granic państwowych. Działały one głównie na zachodniej Ukrainie i w Polsce, skąd pod koniec sierpnia 1945 rozpoczęły się ich rajdy na Słowację.
29 sierpnia w pobliżu wsi Kelcza Vranovskogo rejonu banderowcy po raz pierwszy naruszyli słowacką granicę. Następnie 15 września w rejonie Sabinova. “Powstańcy” docierali nawet do Preszowa. Bratysława była zaniepokojona i posłała duże siły w celu zwalczania nieproszonych gości.
Oficjalny “historyk” UPA Szankowsky interpretuje działalność UPA na terenie wschodniej Słowacji jako “polityczno-edukacyjną misję”.
W Słowacji wciąż żyją świadkowie owej “misji”. S. Kich z Kolbasova miał 22 lata, gdy zbrojna banda banderowców włamała się do domu Mendla Pollacka i zabiła tam 11 Żydów. Tą tragedię przypomina tablica pamiątkowa na budynku administracji wsi. “Oni strzelali i zabijali wszystkich, ale mała Jakubiczowa Helena wczołgała się pod łóżko i tam się ukryła” – mówi Kich.
Helena przeleżała całą noc wśród umarłych, dopiero rano znalazł jej przyjaciel z miasta Humenné. Sztab banderowców, według słów Kicha, znajdował się w Nowym Siedliszczu, gdzie zabili trzy osoby. We wsi Uliczi ich ofiarami były jeszcze cztery osoby. Oprócz Żydów, oni atakowali lokalnych komunistów i członków komitetów ludowych.
Współcześni obrońcy Stepana Bandery i jego organizacji wojskowej nie są skłonni zaakceptować, że takie zbrodnie mogli popełnić członkowie UPA. Jednak archiwum słowackiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych opowiada inną historię. Czeski autor Jan Kuks w swojej pracy potwierdza, że bandy UPA rabowały dobytek ludności, odbierano im produkty, bydło, odzież i lekarstwa.
Jesienią 1945 r. one zamordowały co najmniej 18 cywilów. W końcu władze musiały wysłać cztery bataliony sił zbrojnych, które zdołały wyrzucić banderowców do Polski. Jednak w kwietniu 1946 roku ich rajdy na Słowację zostały wznowione i zdołały wtargnąć głębiej w słowackiej terytorium.
“Historyczne badania działalności banderowców na terytorium powojennej Słowacja dopiero się rozpoczęły i muszą one przezwyciężyć jednostronne podejście do tematu, które istniało w historii przed 1989 r.” – mówi historyk Michał Szmigiel z Uniwersytetu w mieście Bańska Bystrzyca.
Jego zdaniem, przede wszystkim, oprócz przesadnie uwypuklonego faktu współpracy z nazistowskimi Niemcami UPA przemilczano cel tej walki o niepodległość Ukrainy, oraz nie brano pod uwagę, że od 1944 banderowcy zamienili się w “zaszczutego zwierza” ze wszystkimi tego konsekwencjami.
Wieslaw Tokarczuk (gość) -- 17.06.2009 - 22:34