bądźmy drobiazgowi:), o Żydach to MAW zaczął, nie ja.
Okej, nie będzie już więc więcej.
Tak sobie jeszcze myślę o czasach powojennych, masz rację, że trauma, strach, pragnienie normalności nie dotyczyły Zydów tylko.
Czytałem Kałużyńskiego np. świadectwa o tych czasach, on 1944 czy 1945 (mimo świadomości zbrodni póxniejszeszej) widział dla siebie jako wyzwolenie, nie takie abstrakcyjne wyzwolenie i suwerenność.
Tylko w najprostszych kategoriach: wyzwolenie od śmierci, głodu, strachu itd
Nie pamiętam dokładnie, ale pisał, że właściwie prawie wszyscy z jego otoczenia,okolicy, znajomi itd, zostali wymordowani przez Niemców.
I niewiele brakło, by i on został. (Przy okazji jak się dorwę do jego ksiązek i znajde ten fragment, to zacytuję)
A Żydem nie był.
Wszystko to nie usprawiedliwia zbrodni itd, ale rozumiem np. popracie Kałużyńskieog czy jego podobnych dla (jak to on pisał) Systemu.
A, rozumienie nie jest usprawiedliwianiem nikogo.
A co do reszty i tematu notki sensownie napisał Sajonara, więc nie mam wiele do dodania.
pzdr
P.S. NO i własnie ta jedna rzecz, komunizm poprzez fascynację nim na Zachodzie: we Francji , we Włoszech, w Niemczech i ignorancję niby inteligentnych i wykształconych ludźmi, pewnie będzie długo nierównoważnie traktowany.
Bananie,
bądźmy drobiazgowi:), o Żydach to MAW zaczął, nie ja.
Okej, nie będzie już więc więcej.
Tak sobie jeszcze myślę o czasach powojennych, masz rację, że trauma, strach, pragnienie normalności nie dotyczyły Zydów tylko.
Czytałem Kałużyńskiego np. świadectwa o tych czasach, on 1944 czy 1945 (mimo świadomości zbrodni póxniejszeszej) widział dla siebie jako wyzwolenie, nie takie abstrakcyjne wyzwolenie i suwerenność.
Tylko w najprostszych kategoriach: wyzwolenie od śmierci, głodu, strachu itd
Nie pamiętam dokładnie, ale pisał, że właściwie prawie wszyscy z jego otoczenia,okolicy, znajomi itd, zostali wymordowani przez Niemców.
I niewiele brakło, by i on został. (Przy okazji jak się dorwę do jego ksiązek i znajde ten fragment, to zacytuję)
A Żydem nie był.
Wszystko to nie usprawiedliwia zbrodni itd, ale rozumiem np. popracie Kałużyńskieog czy jego podobnych dla (jak to on pisał) Systemu.
A, rozumienie nie jest usprawiedliwianiem nikogo.
A co do reszty i tematu notki sensownie napisał Sajonara, więc nie mam wiele do dodania.
pzdr
P.S. NO i własnie ta jedna rzecz, komunizm poprzez fascynację nim na Zachodzie: we Francji , we Włoszech, w Niemczech i ignorancję niby inteligentnych i wykształconych ludźmi, pewnie będzie długo nierównoważnie traktowany.
Nie znaczy że nie trzeba próbować tego zmieniać.
pzdr
grześ -- 24.07.2009 - 20:00