Nie muszą, ale te weneckie to zazwyczaj są. I taka jest ich uroda. Za to wnętrze mają bogate i różnokolorowe. Czerwone, na ten przykład – z prosciuto crudo, albo różowe – z tonno e cipolle.
Jak pamiętam, te kolorki są bliskie pańskiemu życzliwemu serduszku…
Jest też model PL z mozarella con pomodori często kaleczony przez włoskich szowinistów dodatkiem zielonej bazylii.
Czarny pojawia się tylko sporadycznie, jako ozdóbka właściwie, w postaci olive nere.
Rzecz w tym, że tramezzini robi się lekko, łatwo i przyjemnie, a potem nie można przestać jeść.
Panie najżyczliwszy,
odpowiadam w kwestii albinosów.
Nie muszą, ale te weneckie to zazwyczaj są. I taka jest ich uroda. Za to wnętrze mają bogate i różnokolorowe. Czerwone, na ten przykład – z prosciuto crudo, albo różowe – z tonno e cipolle.
Jak pamiętam, te kolorki są bliskie pańskiemu życzliwemu serduszku…
Jest też model PL z mozarella con pomodori często kaleczony przez włoskich szowinistów dodatkiem zielonej bazylii.
Czarny pojawia się tylko sporadycznie, jako ozdóbka właściwie, w postaci olive nere.
Rzecz w tym, że tramezzini robi się lekko, łatwo i przyjemnie, a potem nie można przestać jeść.
merlot -- 15.12.2009 - 14:08