Gorące uwagi do tematu - Zamordyzm i wolność?

a gdzie szanowni dyskutanci ODPOWIEDZIALNOŚĆ ZA SŁOWO,hę?

W Waszych rozważaniach tak mocno rozwodzicie się o nałożonych pętach Państwa,Unii itd.
Podpieracie się zdarzeniami historycznymi,walczycie jak lwy.Całe swoje poznane mądrości przytaczacie,aby tylko Wasze było na wierzchu.

Żaden z Was nie bąknął,że wolność słowa musi iść w parze z odpowiedzialnością za słowo.
To już wykracza poza ramy Waszej percepcji?To nie pasuje do schematu.

To dlaczego zżymacie się jak ktoś Was skrytykuje,lub nazwie adekwatnym do chwili epitetem?
Gdzie więc w praktyce Wasza wolność słowa?
Ta pseudowolność w wydaniu co niektórych fantastów jest tak paradoksalne,że aż żal dupę ściska,co by było gdyby mogło się tak stać.

A może tak trochę zdrowego rozsądku,rzeczywistości i boskiego przykazania”..nie rób drugiemu tego,co Tobie niemiło.”

A wogóle to nieźle byłoby niektórym z Was,byście ruszyli dupy z wygodnych stołków i weszli między ludzi.Rzeczywistych,nie tych z najbliższego grona,kompanów od cygara,filiżanki ektra herbaty,czy szklanicy Chivas Regala.
Przydałoby się Wam od czasu do czasu trochę konfrontacji z rzeczywistością.Może i andronów pisalibyście mniej i pozbyli się ciutkę swojego zarozumialstwa i przeświadczenia o Waszej niepodważalnej mądrości,nieomylności i racji wyedukowanych z książek.

Chełpienie się swoimi dobrami materialnymi i fakultetami,a przy tym ustawianie sie na piedestale trąci śmiesznością.Wiem,że łechce Wasze ego imponowanie tym lub tamtym,ale bez przesadyzmu moi drodzy.Czas zejść na ziemię!

Nie mam czasu na dłuższe rozważania,bo na chleb muszę zarobić.Wrócę dopiero na wieczór.

PS.Te luźne i mocno emocjonalne uwagi są na podstwie tekstów
-Artura M.Nicponia Zamordyzm i wolność;
-yassy Zamordyzm i wolność – luźne uwagi do dyskusji

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

odpowiedzialność za słowo

u “białego człowieka” jest chyba w stanie szczątkowym, wystarczy tylko poczytać jak zwykł się wyrażać o innych kiedy mu coś nie przypasuje. mógł więc chłopina o takim drobiazgu zapomnieć.

“Biały człowiek” woli harce i szyderę... pozwoliłem sobie na mały żarcik:

Image Hosted by ImageShack.us

“Jest taki stary rosyjski zwyczaj, żeby wyjść, trzeba najpierw trochę posiedzieć”


docent

skasowano z uwagi na niemerytorycznosc. griszeq


ja w wakacje

przewaliłem około 5000 książek. przenosiliśmy część biblioteki … :P

“Jest taki stary rosyjski zwyczaj, żeby wyjść trzeba najpierw trochę posiedzieć”


Docent

skasowana z uwagi na niemerytorycznosc. griszeq.


Griszeq

teoretycznie tak.

ale:

- niby masa ogólna będzie ta sama – ale jakościowo będzie to mizeria i sromota – ilość kilometrów za to będzie o wiele większa przy przewalaniu jednej książki z pokoju do kuchni niż całego go księgozbioru np. biblioteki zakładowej (bo tu przewalasz JEDNĄ książkę, a tam na raz weźmiesz kilka). – tak więc pożytek będzie z tego taki, że połazisz trochę – niestety zadepczesz chodnik pomiędzy pokojem a kuchnią – i to jest strata.

pozdrawiam

“Jest taki stary rosyjski zwyczaj, żeby wyjść trzeba najpierw trochę posiedzieć”


docent

skasowano z uwagi na niemerytorycznosc. griszeq.


ewentualnie

zamiast chodnika z IKEI – panel przemysłowy

“Jest taki stary rosyjski zwyczaj, żeby wyjść trzeba najpierw trochę posiedzieć”


docencie

skasowano z uwagi na niemerytorycznosc. griszeq.


o, to wtedy będziesz mógł przerobić

całą bibliotekę Kongresu USA :)

“Jest taki stary rosyjski zwyczaj, żeby wyjść trzeba najpierw trochę posiedzieć”


docent

skasowano z uwagi na niemerytorycznosc. griszeq.


Pincet?!

Słuszną linie miała ChRL …

“Jest taki stary rosyjski zwyczaj, żeby wyjść trzeba najpierw trochę posiedzieć”


@19zenek @Docent

Panowie, chcę zauważyć, że takie głosy jak Wasze, nawet jeśli są (emocjonalnie) uzasadnioną reakcją na (styl) wypowiedzi innych dyskutantów, eskalują jedynie personalne przytyki.

Utarczki personalne, wymiany uszczypliwości lub nawet inwektyw, atakowanie dyskutanta zamiast atakowania tematu, to są rzeczy, które zamieniają debatę w zwykłą pyskówkę.

Oczywiście nie chodzi o unikanie emocji w dyskusji, ale o zachowanie zdrowych proporcji. Jeśli sami nie będziecie trzymać w tym zakresie poziomu, albo jeden będzie pokazywał palcem na drugiego (bo on się bije, psze Pani), to będziemy się częściej wtrącać, bo zależy nam na TXT na debatach, może i gorących, ale ciekawych merytorycznie. Eskalacje personalnych podjazdów to jest coś zdecydowanie sprzecznego ze stylem TXT.


@Griszeq @Docent

Takie wzajemne gadu-gadu można śmiało uprawiać pod notkami, ale poza debatą. Psujecie formułę, dlatego tę całą notkę wyjmuję z debaty.


Sergiuszu.

Moze zróbmy inaczej – ja tam swoich komentarzy pod notka Zenka żalować nie będę, bo to faktycznie gadu gadu było, a bez sensu by Zenka “karać” za moje i Docenta gaduły. Więc może ja po prostu zedytuje wszystkie moje wpisy – kasując je, Docent zrobi to samo – pewnie sie zgodzi – i notka Zenka utrzyma status w debacie? Tak bedzie moim zdaniem sprawiedliwiej.


@Griszeq

dogadajcie to z Zenkiem, w każdym razie z takimi komentarzami to się na debatę póki co nie nadaje. Zenek może też sam zrobić porządek jako gospodarz bloga i sam może zmienić kategorię z powrotem na debatę.


re: Gorące uwagi do tematu - Zamordyzm i wolność?

Panie Zenku – prosze o zgłoszenie jako nadużycia wszystkich moich komentarzy pod tym postem – proszę o ich usunięcie.
Pozdrawiam.


Panie Zenku,

a kto już poważnie bierze odpowiedzialność za słowo?
Polityka miłości realizowana dorzynaniem watahy:)
To jest domena kabaretu a nie polityki:)

pozdrawiam serdecznie


Szanowni Komentatorzy

nie wiem co mam zrobić,aby wszystko było dobrze?Nie chcę usuwać komentarzy,bo one są wyrazem potraktowania tekstu.

SERGIUSZ -nie jest moim zamiarem wywołanie awantury,ani też nikogo nie zamierzam atakować.
Wyraziłem swoje zdanie na temat WOLNOŚCI i ZAMORDYZMU.
Moje uwagi dotyczą autorów tekstów i komentatorów.Są refleksją osobistą na cały temata nie pojedyncza wypowiedź.

Griszeg i Docent zbagatelizowali problem odpowiedzialności za słowo.
To jest ich pogląd i niech tak zostanie.

Moje stanowisko jest inne.

Z tego powodu nie widzę potrzeby usuwania żadnego komentarza.

Skądinąd dziwi mnie ta połajanka.Wygląda na to,że pisać o wolności można wszystko,co ślina na język przyniesie.

Wzmianka o odpowiedzialności za słowa,które są wypowiadane w ramach indywidualnego pojmowania wolności są wywoływaniem wycieczek personalnych.
Czyli konsekwencje wolności słowa nie mają tu znaczenia,poruszanie tego staje się atakiem personalnym?
Dziwne spojrzenie.


Maxie

dziękuję bardzo i już poprawiłem.


Panie Zenku

U Nicponia i yassy po zastanowieniu ugryzłem sie w język i powstrzymałem od głosu. Tu sie wypowiem krótko – solidaryzuję sie z Panem. Kluczowym słowem w debacie o wolności słowa jest odpowiedzialność. A zaprezentowane wygibasy mają na celu wyłącznie dowalenie Unii a nie merytoryczną rozmowę o granicach wolności słowa. Bo takowe granice są po prostu potrzebne. Można dyskutować gdzie je postawić i kto powinien to robić ale nie czy w ogóle powinny istnieć.


zenku

zrób deleta na moje komenty i będzie po sprawie

a ha … nie nie zbagatelizowałem problemu odpowiedzielności za słowo … po prostu tak wyszło … jak Cię to uraziło (moje głupie gadki) to przepraszam

łącze wyrazy sympatii

“Jest taki stary rosyjski zwyczaj, żeby wyjść trzeba najpierw trochę posiedzieć”


Docencie

nie będę Ciebie kasował i w niczym mnie nie uraziłeś.
Twoje prawo potraktować sprawę lekko,a że wyszło tak jak wyszło.

Pozdrawiam serdecznie


Szanowny Nemo49

dziękuję za poparcie.

Pisząc swój tekst miałem nadzieję,że znajdzie się kilkunastu trzeźwych dyskutantów,którzy mnie zakraczą,lub poświęcą odpowiedzialności indywidualnej kilka mądrych słów.
Jak widać tematem bliskim jest nieokiełznana wolność,swoisty dziki zachód,dzielenie włosa na czworo uciśnionym w terrorze polsko-unijnym.

Nic to,że ta indywidualna wolność Franka,Icka,Svena,Wasyla,czy Pierra prowadzi wprost do terroru!
To nie ma znaczenia u dyskutantów w omawianych tekstach.
Ważny jest pępek świata,którym jest każdy z osobna.
Każdy musi być egocentrykiem,aby czuł się wolnym.
Co za bzdura!

Trzeba być człowiekiem pozbawionym wyższych uczuć,aby pisać bzdety,że jakiegoś tam oszczercę i wierutnego kłamcę skrzywdzono,zabraniając mu np. wystąpień,lub karząc za łamanie prawa.

Ubierając w pseudo-filozoficzne dysputy oczywiste nadużycia prawne lub moralne dyskutanci próbują przekonać ciemnotę,bo tak traktuje się część dyskutantów,że wolnością ma być trzaskanie dziobem na prawo i lewo,do góry i w dół tego,co chory umysł przyniesie,lub polowanie z kałachem w ręku na parchów po Łodzi,czy głoszenie we wszelkich mediach oszczerstw i bluźnierstw wobec innej grupy ludzi?

Przezabawne jest i to,że dyskutanta można swobodnie obrażać,oczywiście w ramach tej swoistej wolności słowa,odsyłając do kąta,bo śmiał wyrazić swoją opinię,bo niby nie dorównuje intelektem do mędrca nad mędrcami.
Paranoja!

I już osobisty wątek,mój tekst wynika z refleksji nad przeczytanymi wypowiedziami na tekstowisku, a nie osobistych animozji do tej,czy innej osoby.
Widać moją przywarą jest czytanie i staranie się zrozumieć wpisy na Tekstowisku.

Pozdrawiam serdecznie


>Autor

Trzeba być człowiekiem pozbawionym wyższych uczuć

I co – to jest odpowiedzialność za słowa? :-)

***

aby pisać bzdety

To też jest odpowiedzialność za słowa? :-)

***

jakiegoś tam oszczercę i wierutnego kłamcę skrzywdzono,zabraniając mu np. wystąpień,lub karząc za łamanie prawa.

Słuchaj, jakby to napisać, żebyś się nie obraził... Najkrócej jak można – wystaw sobie, że tu właśnie o to prawo idzie.

I jak – złapałeś inną perspektywę czy jeszcze nie?

Pozdro.


Szanowny Wyrusie

Po pierwsze nie obrażam się gdy wytyka mi się błędy!
Jestem tylko i wyłącznie człowiekiem.

Twoją ripostę odcztytuję jako odwrócenie kota ogonem.

Widzę,że nie chcesz mnie uznać za prawie normalnego człowieka,który ma swoje wady i zalety.
Nie jestem też filozofem.
Piszę to,co czuję z pozycji przeciętnego zjadacza chleba,tkwiącego mocno na ziemi.

Wyrusie ja nie stawiam się za człowieka,który zawsze i wszędzie respektuje zasadę odpowiedzialności za słowo,choć się staram.

Uważam za bzdet próby rozdmuchiwania jakiegoś tam ekscesu do łamania norm moralnych i prawnych.Szukania materiału wybuchowego dla zburzenia funkcjonującego ładu.

Zamiast łapać mnie za słówka,czy wyrażenia spróbuj spojrzeć ciutkę szerzej: czy aby wolność słowa nie jest w ścisłej korelacji z odpowiedzialnością za słowo,lub ogólniej,czy wolność jako taka nie ma nic,lub ma wspólnego z odpowiedzialnością.

Dla mnie to jest problem,to wątpliwość skłaniająca do samokrytyki,przemyśleń.

A wogóle to po jakie cholere człowiekowi potrzebna wolność,kiedy ten świat na głowie stoi i w dodatku się kręci co by stale w łepetynach mieszać.

Na marginesie szanowny Wyrusie tak,jak Ty masz prawo bujać w oderwaniu od codziennej rzeczywistości,tak ja mam prawo do wyrażenia refleksji z szarej,gupiej,niesztampowej mizernej wegetacji.

Pozdrawiam


Odopwiedzialność za słowo Irwinga

ciekaw jestem czy ten człowiek potrafiłby w twarz powiedzieć byłemu więźniowi Oświęcimia/Sobiboru/Mauthausen … który codziennie wynosił setki ciał do krematorium że komór gazowych nie było…

tylko tyle

“Jest taki stary rosyjski zwyczaj, żeby wyjść trzeba najpierw trochę posiedzieć”


Subskrybuj zawartość