Boże coś Polskę...

BOZE COS POLSKE....

tarcza swej opieki uchronil przed wstapieniem do strefy euro….

“ Strzez sie Grekow niosacych dary “.... kon trojanski bis, wpuszczony do unijnej twier-
dzy i tym razem nie zawiodl. Zlekcewazony przez inwestujace w kraine mitologii
unijne banki i deutsche wirschaft splodzil niezawodnie zatruty owoc.

Wyobrazmy sobie iz to nie Grecja, a Polska zrodzila ten owoc. Cozby sie to wtedy nie
dzialo! Podnioslby sie wrzask na wszystkich kontynentach :
a) Polacy nie potrafia sie rzadzic, b) sa ciemni, brudni, nieokrzesani, c) sa nieuleczal-
nymi antysemitami i germano-rusofobami, d) nie zasluguja wobec tego na wlasne pa-
nstwo, e) nasza prasa rozpoczela by wyc o ciemnogrodzie.

Kara za wszystko powyzsze moglaby byc tylko jedna : IV-ty rozbior Polski. Juz nie mi-
litarnie oczywiscie, bo to sie nie oplaca, i nie jest juz dzis potrzebne, lecz ekonomicz-
nie. Po pierwsze, mowy by nie bylo o darowaniu polowy dlugu poprzez “przystrzyzenie”
(haircut), co otrzymala mityczna ekonomia. Po drugie, Niemcy rozdzielajacy cudowne
euro nie daliby nawet centa pozyczki dla uratowania polskiej ekonomii, a w miejs- ce, nastapilaby rekwiracja przedsiebiorstw i majatkow z rzadowym w nich udzialem,
i tych jednostek gospodarki ktore otrzymaly unijne dotacje

Nasi rzadowi niemrawcy zastapieniby zostali rabusiami mianowanymi przez Bruksele
(Niemcy). Namiestnikiem finansow bylby George Soros, albo Jeffrey Sachs, a Michnik
pisalby nastepny artykul o “ nieigraniu”, tym razem z Unia. I bylaby to niewola trwajaca
dekady, bo nikt oprocz cierpiacych kompleks nizszosci (co o nas pomysla!) Polakow-
nikt nie splaca dlugow! Nie splacila wspaniala Argentyna, ani jeszcze wspanialsza Ma-
tuszka Rassija, ani nikt z reszty swiata.

O tym ze Unia sie rozleci, dla kazdego myslacego musialo byc oczywiste. I rozlecic sie
musi, poniewaz jest utopia, jakimi byly niegdys utopie Fouriera, a obecnie Jean Mon-
neta Wspolnota Wegla i Stali, Wspolnego Rynku i w rezultacie Unii Europejskiej. I nie-
tylko. Rozpasc sie musi, dlatego jeszcze, bo jest tworem sztucznym, takim jakimi byly
Zwiazek Sowiecki, Jugoslawia, czy Czechoslowacja. Rozbieznosc interesow czlonkow
Unii jest niepomiernie wieksza nia byla w owych trzech. Anglia juz zostala “izolowana”.
“SPIIF”- Spain, Portugal, Ireland, Italy i France smaza sie na wolnym jeszcze ogniu, i
jesli nie otrzymaja Planu Marshalla-bis (co juz deliberowane jest w Waszyngtonie i Pe-
kinie)to zegnaj na zawsze dolce vita. Charlemagne byl pierwszym ktory zjednoczyl Eu-
rope. Po nim chcial Napoleon, a jeszcze po nim Hitler.

Nasz zloty Grabskiego, to rzeczywiste zloto. Gdy sie go pozbedziemy, przyjdzie nam
znow walczyc o odzyskanie niepodleglosci. Nawet komuna nie wazyla sie go ruszyc.
Czy to wszystko powyzsze spowoduje nawrocenie polskich katechetow euro? Miejmy
nadzieje. Mimo. Przed Twe oltarze, zanosim blaganie, racz Panie dac naszym lasym,
bezmyslnym politykom opamietanie ….

NY,17/1211
P.S.
Kilka dni temu otrzymałem list od mojego brata Jerzego Maksymowicza z NY, który kiedys też pisał dla TXT. Ponieważ jego treśc jest trochę szersza niż tylko nasza rodzinna rozmowa postanowiłem jego treścią podzielić się z Czytelnikami TXT. Oryginalne spojrzenie z USA na sprawy polskie wydaje się, że jest przynajmniej pobudzające do dyskusji, debty i rozmowy. Zachowałem tez bez poprawek amerykańską pisownię polskich tekstów.
Adam M.

Średnia ocena
(głosy: 1)

komentarze

Ech,maszyna

zjadła wpis.
Nic to napiszę rano więcej.


Panie Podróżny

Mam uzasadnione podejrzenia, że projekt walutowy pt “euro”, nigdy nie miał solidnego uzasadnienia ekonomicznego. To raczej od początku był projekt stricte ideologiczno-polityczny. I dalej takim jest (pomijając spekulacje i spekulantów, oczywiście).

Pogodnych Świąt.


Pani Magio

Mam takie same podejrzenia. Tylko widać to dopiero teraz. Przedtem był entuzjazm i stale przesuwana data naszego przystapienia do tej waluty. Najpierw miał byc to rok 2011, potem 2012, a teraz gdzieś około 2014 itd. Mamy szczęście, że nasza egzekucja finansowa jest chociaż przesuwana w czasie.
Radosnych Świąt
Adam M.
Adam M.


Subskrybuj zawartość