W stronę normalności

W robotniczej dzielnicy Krakowa, Nowej Hucie (co czas jakiś nawet osobnym miastem była), siła niegdyś knajp wszelakich tętniła życiem. Tam lud roboczy, po znojnym dniu dawał upust pofolgowaniu, i odprawiał swoje ludyczne ceremoniały i misteria. A ryki niosły się nocą nad dachami dając świadectwo ukontentowaniu wołających, lub wręcz przeciwnie.
Może nawet wyrażał się tak ów słynny galicyjski „ból istnienia”…

Wszystko poznikało. W miejscu „Arkadii’ „Bachusa” „Ludowej” czy „Martena” pysznią się przybytki mamony, co do jednego banki, i to jeszcze z kapitałem obcym.
Ludyczność zeszła do podziemia, czyli w krzaki pasa zieleni wokół MITTAL STEEL (dawniej Kombinat Metalurgiczny Huta im Lenina), i na osiedlowe ławki.
Ongiś, w czasach słusznie minionych goniła toto Milicja. Policja obecna taką bezdusznością nie grzeszy. Ale klimat za sklepem nie ten przecież, co lokalu z prawdziwego zdarzenia. A, że natura próżni nie lubi, pojawiają się pierwsze jaskółki.

Ot, jest miejsce, gdzie i lud roboczy i przedstawiciele raczkującej klasy średniej mogą realizować swoje potrzeby kulturalne. I to nie w dawnym, zacofanym stylu : „Wino”(tani jabcok na rozpuszczalniku) „Kobiety”(cokolwiek upadłe), i „Śpiew”(ryk bełkotliwy w dolnych rejestrach), ale od razu przeskok cywilizacyjny!
Grube cygara i szklanki whisky, jak to sobie nieco zapomniany już Giertych wyobrażał nieodzowne atrybuty liberałów. Hazard, póki co skromny, ot jeden fliper. No i Internet!
Tu lud roboczy może przepuszczać ciężko zarobiony grosz, a kapitalista dywidendy i lewe pieniądze, co mu teraz strumieniem płyną, odkąd Ziobry na straży moralnego porządku zbrakło. A nazwa przybytku, symbol przecież, zobowiązuje!

IMG_1040.jpg

IMG_1041.jpg

IMG_1042.jpg

Za dni parę, w Nowej Hucie odbędzie się kongres PIS, co to ma dać światu Nową Nadzieję, żeby nie powiedzieć ŁAD. Żeby się zabawić, i odetchnąć od trudu zbawiania ojczyzny, będą musieli Prawi i Sprawiedliwi telepać się aż do centrum miasta. Po co?
Od miejsca obrad (wieść gminna niesie, że to w NCK) do wspomnianego przybytku uciech to tylko rzut beretką. Polecam!

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Nie chciałbym być złośliwy, Panie Sąsiedzie,

ale jaka partia takie Las Vegas.

Poza tym chciałbym odnotować, że to chyba pierwsza wizyta krakowskiego Korespondenta TxT w ościennym mieści. Tfu, co ja piszę – w zaprzyjaźnionej z Krakowem dzielnicy. Jeszcze gorzej! Niech będzie więc w jednej z zabytkowych części wawelskiego grodu, choć to tylko zabytek z epoki socrealizmu. Czyli jak kto lubi, to niech się zachwyca.

Mnie tam bardziej podobają się wspomnienia z karczmy “Pod Czarnym Osłem” czy opowieści o barze “Na Szpicu”, o słynnej restauracji “Pod Trzema Rybkami” czy Barze Myśliwskim nie wspominając. No ta łezka w oku, gdy się wspomni “SPATiF”, “Grand”, “Kaprys”, czy “Cyganerię”.

A pamiętny dla studenterii wszelakiej maści (i nie tylko) winny przybytek “Pod Szóstką”? Eh…

Pozdrowienia serdeczne

abwarten und Tee trinken


Panie Sąsiedzie!

Ech…“Baryłeczka, HOTEL POLSKI. Krzysztofory….. Se ne wrati!
..................
W sumie szkoda tego śniegu. Na kongres PiS obiecywałem sobie, że chociem stary, pójdę śnieżek natoczyć, i na dlegatów się zaczaję. A tak, to co?
Nie jestem zwolennikiem marnotrawienia nabiału i psiankowatych. Jajacami i pomidorami rzucać nie uchodzi.
Wróć zimo!

tarantula


Jak zaczniemy dalej wyliczać, Panie Tarantulo,

to nas z TxT wyrzucą za psucie młodzieży.

No i image stracimy:-)

A zima wróci – czuję to w lewej stopie. Dla zwolenników innych opcji niech będzie, że w prawej.

Miłego wieczoru

abwarten und Tee trinken


Subskrybuj zawartość