I sądzisz Pan, Panie Lorenzo,

I sądzisz Pan, Panie Lorenzo,

że w owej Pana bogatej branży polityków nie ma? Lub tego co się zwie “przełożeniem”?

Wie Pan, z moich obserwacji wynika, ze przekrój środowisk, pomijając ich specyfikę jest odzwierciedleniem przekroju społeczeństwa. Chodzi mi o to, ze procentowo tyleż samo znajdziesz Pan w każdym środowisku mądrych, głupich, przyzwoitych i kanalie itp.itd. Różnice jeśli są to w granicach błędu statystycznego.
Nie znajduję żadnego środowiska, w którym byłoby inaczej.

Rozumiem Pana tęsknotę – ale przecież istnieje coś takiego, jak własne środowisko, to zbudowane przez nas samych, nawet jeśli niewielkie – to nie raniące tego naszego poczucia smaku i estetyki życia, gdzie dobre wychowanie jest tym znanym przez nas dobrym wychowaniem – bo samo pojęcie dziś już także może zawierać zupełnie różne treści.
Mamy te nasze muszelki, w których możemy się schować razem z głową – a przez świat w złym guście, pełny zjawisk przez nas nielubianych przemykać jedynie w razie wyższej konieczności.
Nikt przecież nie gwarantował nam, ze wszystko będzie takie, jakim my chcielibyśmy by było.

Nie znam historii o których Pan opowiada. W czasach WiP Rokita był szczeniakiem i nie wiem jakie mógł mieć związki z niemieckimi kolekcjonerami sztuki. Nie wiem jakie ma i czy w ogóle ma związki z generałem Rusakiem. Nie wiem dlaczego ów generał miałby się dać trzymać “na uwięzi” Rokicie, którego rola dziś, raczej trzymania kogokolwiek za cokolwiek nie umożliwia.
Wszystko być wszakże może.
Nie znam tych ludzi, poza Rokitą. I jak w każdym innym przypadku są sprawy za które go cenię i są takie za które nie cenię.

Pan, Panie Lorenzo chciałbyś by było ślicznie i iddylicznie.
Tez bym chciała. Ale gdybyśmy te nasze chcenia porównali co do szczegółów to z samej róznicy płci wynikłoby tyle rozdźwięków, że okazałoby się, że nasze wyobrażenia nijak do sie nie przystają w ogólności – być może przystają jedynie w jakichś szczególnościach. Jakchociazby taki drobiazg, ze Pan juz zapewne śpisz snem sprawiedliwym a ja mysląc o tym Pana śnie uświadomiłam sobie, ze nie mam w domu mleka i dziś przed snem zjem jabłko.
Dobrych snów Panie Lorenzo


Może być tylko śmieszniej... By: ererka (28 komentarzy) 12 luty, 2009 - 01:04