Tomku!

Tomku!

Jak wiesz, tego co piszą niektóre osoby nie czytam. Z różnych powodów. Jedni nie chcą ze mną dyskutować, inni się obrazili, jeszcze innych uważam za niewartych marnowania na nich czasu (to ostatnie dotyczy tylko jednej osoby). Niemniej, taka postawa pozwala zachować spokój i równowagę ducha. Czasem nie łapię wszystkich wątków dyskusji, ale to jest koszt komfortu.

Nie wiem, co napisała Pino, wiem jednak, że nie dostrzegła tego, o co Tobie chodzi. A może dostrzegła, tylko nie jest gotowa przyznać się przed samą sobą, że tak jak my wszyscy zagalopowała się? Nie jest to istotne. Mógłbym rzucić, kto pierwszy jest bez winy niech podniesie kamień… tyle, że mogłoby się okazać, że zasypie mnie grad kamieni, bo wszyscy uważamy, że to oni są odrażający, brudni, źli, a my jesteśmy ci dobrzy, czyści i kochani. Wiem bo sam grzeszę takim myśleniem…

Jedyny problem to to, że takie myślenie prowadzi do nikąd. Jak piszę nie jestem bez winy, niemniej widzę w tekstowisku wartość dodaną i nie chodzi mi tylko o oprogramowanie Sergiusza ale o to, że potrafiliśmy tu być pomimo różnych poglądów. Każdy musiał zostawić trochę swojej dumy i uprzedzeń przed progiem, po to by rozmawiać z innymi.

Jest czy było na tekstowisku wiele osób, z którymi nie zgadzałem się w sprawach politycznych czy społecznych. Jednak ich obecność w ramach tego samego portalu była i jest dla mnie wartością, i warto o tę wartość powalczyć.

Nie mam pojęcia, co się stanie jutro wieczorem. Nie wiem, czy tekstowisko przetrwa. Wiem natomiast, że nie będzie to niczyją indywidualną winą. Winę ponosimy wszyscy razem. Zatem zanim zaczniemy sobie skakać do oczu po raz (przed)ostatni przemyślmy, co możemy zrobić dla przyszłości tego wirtualnego miejsca, a nie komu jeszcze dokopać.

Pozdrawiam


Chyba. By: merlot (26 komentarzy) 20 marzec, 2010 - 01:27