Obywatele odrzućmy dowody


 

Chciałbym stanowczo poprzeć protest jaki wystosowali moi towarzysze koledzy w sprawie wymiany dowodów osobistych zarządzonych przez naszą administrację. Przede wszystkim pomysł ten wydaje się być naśladownictwem imperialistycznych konceptów amerykańskich, wedle których dawne papierowe dokumenty (choćby prawo jazdy z czasów prohibicji), zostały zastąpione dokumentami z plastiku. A przecież my tu w Polsce mamy rozwiązania nie gorsze, a nawet lepsze, a nasi inżynierowie i ludzie pracy wspólnym wysiłkiem od lat skutecznie rozwiązują nasze problemy.

Zgadzam się z tezą, że w dobrze zorganizowanym Państwie nie może być tak, że jakiś urzędnik coś wymyśla, a rodacy jak za przeproszeniem barany, idą potulnie i wypełniają przepisy. I choć mimo tego, że ten urzędnik to minister, a rozporządzenie mógł wydać tylko na podstawie i w granicach ustawy uchwalonej przez demokratycznie wybrany Sejm, to sprawa już na kilometr pachnie totalitarnymi ciągotami, gdyż, o ile się orientuję, w tej sprawie nie było żadnego referendum. A więc gwałt na demokracji był oczywisty.

Wydaje się zresztą, że sama idea dowodu osobistego nie potrafi sprostać wymogom czasów współczesnych i powinna być zarzucona, np. na rzecz prawa jazdy czy ubezpieczenia, dzięki czemu aby wejść w posiadanie dokumentu tożsamości, każdy by musiał albo pomyślnie ukończyć kurs i zdać egzamin na prawo jazdy albo płacić obowiązkowe ubezpieczenie. Ale dzięki tym błahym formalnościom, utrwalającym wolność naszego wyboru i stanu portfela, uniknęlibyśmy katorgi posiadania dowodu osobistego. Od biedy mógłby to być też paszport, gdyż liberalny wymóg wyrobienia paszportu i noszenia go przy sobie, to jednak zupełnie nie to samo co orwellowski wymóg wyrobienia i noszenia dowodu osobistego. Różnica jest kolosalna, paszport się bowiem lepiej kojarzy i każdy powinien być zmuszony do jego wyrobienia, bo nigdy nic nie wiadomo i może będzie trzeba uciekać.

Być może nawet powinno się stanąć na stanowisku, że żaden dokument tożsamości nie jest w ogóle potrzebny, a właściwość sądową, podatkową, adres korespondencji tudzież wezwania dla poborowych ustalać będzie specjalna lotna policja, co rozwiązałoby wciąż jeszcze palący obowiązek bezrobocia. Zwłaszcza, że za te nowe dowody płacić mają obywatele a nie urzędnicy, gdyż jak wiemy urzędnicy na co dzień za wszystkie swe pomysły płacą z budżetowych pieniędzy, które z pieniędzmi obywatela absolutnie nic nie mają wspólnego.

Średnia ocena
(głosy: 0)
Subskrybuj zawartość