Wczoraj o pólnocy

Wczoraj o północy włączyłem na moim ogryzku chytre ustrojstwo, które informuje mnie ile czasu zmarnowałem na bycie blogerem. Ponieważ blogerem bywam prawie wyłącznie na Tekstowisku, rzecz dotyczy włości Igły, Sergiusza i JJota.

Otóż, od północy do północy moje komputery były zmuszone do czynnego obcowania z TXT przez 4 godziny, 27 minut i 47 sekund. Z tego przez 2 godziny, 12 minut i 3 sekundy wykorzystywałem ogryzka biurowego, który generalnie przeznaczony jest do wyższych bardziej artystycznych celów.

Moje zawodowe ego mówi mi, że takie zachowanie jest naganne i ociera się o rodzaj zboczenia. Inne ega usiłują mącić i wmawiać mi, że tak jest super, ale raz zasiane wątpliwości pozostają.

Bo przecież przez tę dobę niewiele się zmieniło. W dwóch domach podano do stołu polędwicę, w jednym wystąpił problem z firankami (czy może z lustrami?), a jakiś facet na plaży nie miał nic lepszego do roboty niż dyskutowanie o polskiej racji stanu i patriotyźmie.

To tyle. A co mówią wasze liczniki?

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Panie Merlot

Moje nic nie mówią gdyż nie zaposiadowuję żadnych a to dla lepszego samopoczucia. Ha!

No widzi Pan jak to jest, jeszcze rano zazdrościł mi Pan rozmów z Gretchen a tu się okazuje, że i w Panu się odzywa… Jeśli nie spisane to nic, wychodzi na to samo.

Ja Panie Merlot nie miałam wątpliwości, ale teraz to już upewniona jestem. Pan jesteś stuprocentowy mężczyzna! Firanek od zasłon nie odróżnia! Skandal to jest Merlocie.

Pan mi tu moje zasłony misternie poupinane, lejące się w materiale pięknie tkanym w banalne firanki zamienia.

Też coś.


Droga G.

Odróżniam.
Ja zasłony kontestuję, bo one, w przeciwieństwie do firanek ( u nas w domu w wersji zazdrostek często używanych) mrok przynoszą. A ja mroku zasłonowego nie lubię, w odróżnieniu od półmroku w lesie, albo zmroku nad morzem, albo…

Dobranoc mówię, licznik resetując


nie chcę wiedzieć

dla świętego spokoju:)

bo i po co, wyrzuty sam sobie robić pozyteczną robotę wykonując?

coś Ty :)

na razie zmykam

p.s szykuję fotkę GS jak za dawnych lat, tylko nie moge dobrze zaparkowax k. tego miejsca skąd da się ją zrobić

jak bedzie to ładnie skomponuje się z brytfanką

Był Noe, Noe, gość co się czasem spinał, ale uwierzył i gdy szedł po gnoju smród już się go nie imał!


Drogi Panie Merlot

Ja wręcz naprzeciwko. Kontestuję firanki jako symbolizujące w moim pokręconym świecie meiszczański styl życia.

Mrok zasłon oddaje wewnętrzny mrok mej duszy i za to je cenię.

I, co ważniejsze, zasłony są ozdobą nie do przecenienia. Dla mnie.

Dobranoc Panie Merlot. Pchły… karaluchy… szczypawki…

:)


Te rzeczy, Gretchen...

Pozdrawiam drobnomieszczańsko,

Twoja Gabriela Zapolska
(ale się fajnie złożyło, co?)


Panie Merlot

Złożyło się przepięknie :)

Sam Pan widzi…

Ech… (westchnęła)

Dobrych snów


re: Wczoraj o pólnocy

Hmmm. Jak włączyć takie ustrojstwo?


Trzeba znaleźć w necie.

Mój jest na MacOS, a Ty pewnie jesteś pecetowiec.
Licznik rejestruje logowania pod konkretny adres i sumuje czasy.
Jeżeli zostawiasz TXT stale włączone, to może Ci nabić puste godziny…

Dobranoc!


Subskrybuj zawartość