Prima Aprilis to nasza specjalność

Czterdzieści lat temu, pierwszego kwietnia 1972 roku, o nieprzyzwoicie wczesnej godzinie (dziesiąta rano) wzięliśmy z panią Merlotową ślub.
I tak jakoś zleciało…
Zaglądając w głąb naszej prywatnej “Time Machine” widzę takie mnóstwo wydarzeń, osiągnięć, porażek i sukcesów, smutków i radości, że aż mi trudno uwierzyć, że to wszystko było udziałem nas dwojga, działających łącznie i w porozumieniu, czyli inaczej mówiąc – w zmowie.

Udał się nam ten Prima Aprilis.

Średnia ocena
(głosy: 3)

komentarze

Tomku!

Gratulacje!


Merlot

Pięknie. Sto wspólnych lat.


40 lat minęło

Jak jeden kwietniowy dzień.

Gratulacje dla Państwa!


Merlocie

Wszystkiego Najlepszego przez kolejnych, co najmniej, czterdzieści.

Pozdrowienia dla Pani Merlotowej i Ciebie w osobie własnej.

:)


Gratulejszyn,

panie Merlocie szanowny.


Dzięki wszystkim:-)

właśnie obchodzimy…


Tomku!

Czemu tak skromnie obchodzisz rocznicę? Może jakiś tekścik albo instruktaż kulinarny wrzucisz…? Wiesz, że masz wiernych fanów. :)

Pozdrowienia dla Ciebie i Twojej pani


He, he

obchodzę skromnie, bo mi się udał kolejny numer primaaprilisowy.

Mieliśmy z Merlotową ambitny plan zaproszenia wszystkich, którzy byli nam bliscy w tym czterdziestoleciu; po odliczeniu nieobecnych w kraju lub wręcz na tym padole i tak uzbieraliśmy całkiem niezlą liczbę ponad 50 gości.

Ale.

Tydzień przed imprezą udałem się do okulisty z powodu “pacze gorzej prawym okiem, panie doktorze”.
A on na to, “nie chcem ale muszem cię pokroić drogi merlocie. Wolisz jutro, czy za trzy dni?” Wolałem za trzy dni, ale i tak bankiet diabli wzięli, bo chwilowo pacze tylko na jedno oko i nie mogę się schylać ani wysilać. “Pięć do siedmiu tygodni” powiedział zadowolony z siebie rzeźnik oczny wycierając łapy o fartuch.

No to uprawiam rekonwalescencję, a bankiet obeszliśmy w licznym gronie rodzinnym, z przewagą merlociątek kolejnej generacji.


Tomku!

To kuruj się. Ja widzę kiepsko, być może, dlatego że w złą stronę patrzę. Gdybyś wpadł na pomysł „balu” przebierańców to byś robił za jednookiego pirata, Twoja pani by robiła za królewnę, czy księżniczkę i byłaby boska impreza…

Zdrowia życzę


Tomku

Piekna rocznica.Ty masz prawie tyle stażu małżeńskiego co ja lat. Serdecznie pozdrawiam w ten niezwykły dzień i życzę pomyślności. Jestem przekonany, że małżeństwo jest jak wino. A rocznica dzisiejsza oznacza, że ONO z dobrego“rocznika”.

**********************
Drążę tunel.. .


Gratulacje!

Cóż, ja z moją Naj gorszy jestem o lat siedem. To podobno średni czas rozwodzenia się. Lub wielokrotność siedmiu. Za to braliśmy ślub 1 czerwca, czyli też w dzień łatwy do zapamiętania, zwłaszcza gdy przybyły dzieci…
:)


Subskrybuj zawartość