Joan

Jak byłem młody i szczupły, kochałem się abstrakcyjnie w Joan Baez. Miałem gitarę, kupiłem sobie śpiewnik z jej piosenkami, które zresztą znałem na pamięć. Niektóre przetłumaczyłem na polski i śpiewałem w okolicznościach towarzyskich. Ostatnio zatęskniłem do niej strasznie, wlazłem na YouTube i znalazłem coś co mnie zaskoczyło – piękną balladę Geordie, którą tym razem Joan śpiewa z jakimś Włochem i to po włosku. Kompletnie od czapy.

Ale puszczam wam to-to, chociaż nie liczę na zrozumienie mojego młodzieńczego zauroczenia.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Tomku!

Ja rozumiem zauroczenie Joan Baez. Ponadto uważam, że lepiej nią się fascynować niż niejaką Jane Fondą, która wspomagała Wietnam Północny w wojnie z Wietnamem Południowym i wolnym światem.

Pozdrawiam :)


Merlocie...

... rozumiem zauroczenie Joan, choć go nie podzielałem. Nie rozumiem za to uwagi Jerzego, bo co ma piernik do wiatraka? Obie panie co prawda miały zdecydowane poglądy polityczne i dawały temu wyraz. Domyślam się też, że Jane była be, bo popierała komuchów, z którymi walczyli nasi dzielni chłopcy (piszę to z pozycji amerykańskich, bo w tamtych czasach dla nas ci dzielni chłopcy byli agresorami z wrogiego mocarstwa, przynajmniej oficjalnie państwowo).

Rzecz w tym, że Joan śpiewała i to się mogło podobać lub nie a Jane nie śpiewała, tylko robiła zupełnie inne rzeczy (Vadim, Barbarella, Wietnam). Ja wtedy wolałem Donovana i Dylana i zaraz wdepnąłem w białego bluesa (Mayall, Fleetwood Mac itp), więc Joan nie mogła mnie już zauroczyć, bo byłem zaszczepiony czymś innym. Ale za to Dylan był nią zauroczony ładnych parę lat…

Pozdrawiam senymentalnie i folkowo, z hippiesowskim akcencikiem.
:)


Nie tylko Dylan.

Steve Jobs, szef Apple, tudzież...

A Donovana też lubiłem bardzo. Nawet sobie kaganiec na organki na jego i Dylana cześć sprawiłem;-)


Piosenka

brzmi bardzo fajnie,no a Joan baez niestety kojarzę bardzo słabo, cóż, ignorancja ma i tu się przejawia.

pzdr

P.S. Może jakiś dłuższy tekst o muzyce np. lat 60-tych?
Ja z chęcią przeczytam…


Subskrybuj zawartość