Tak wyglądała dziś o 10:30 czołówka portalu “Dziennika”. Zwróćcie uwagę na tytuły tekstów polecanych jako uzupełnienie głównego materiału, ich kolejność i wrażliwy dobór.

Od dawna miewam uczucie mdłości, otwierając “Dziennik-on-line” i trafiając tam na dziwne połączenie gazety opinii z bulwarówką.

Tym razem jest zagwozdka. Nie mam na kogo zwalić winy za tę ewidentną manipulację. Mianowicie, cztery notki zajawione w prawym dolnym rogu pojawiły się tam automatycznie. Redaktor Serwer dobrał je pod kątem tagów ( bicie , dzieci ) i dat (od najnowszych wstecz). Kilka linijek kodu…

I fajnie. Strona główna wygląda jak wygląda.

Wszystkie główne portale gazetowe korzystają z podobnego mechanizmu.
Najczęściej do umieszczania tzw. ogłoszeń kontekstowych Google.

Niedawno, podobnym “zmysłem redaktorskim” pochwaliła się GW, gdzie w sąsiedztwie notki o odnalezieniu planów architektonicznych spalarni w Auschwitz pojawiły się trzy reklamy firm budowlanych gwarantujące najwyższy poziom i pełen zakres usług projektowo-wykonawczych szanownym klientom…

“Dziennikowi” mogę poradzić jedno. Niech skorzysta z doświadczeń TXT.
Mamy tąką maszynę cyfrową na stanie, która jest automatyczna inaczej .
Trochę pyskata, ale wpadek tego typu nie generuje.