A my się kuźwa jeszcze uczymy

Czwarta rano.

W sąsiednim pokoju też się pali światło. Patologia styczniowa.

Żeby to jeszcze efektywne było; ale niestety, wypłaczę wam tako rzekę, mój problem z niepisaniem o niepisaniu na tekstowisku jest chyba częścią jakiejś gorszej blokady, bo od dwóch tygodni nie potrafię się zmobilizować i zrobić krótkiej, w ryj banalnej pracy.

Pozostaje mi ponownie polubić na fejsie to:

Opis: Grupa wsparcia dla wszystkich, którzy rano myślą, że właśnie dzisiaj będą mieli dwadzieścia stron, ale potem nagle jest wieczór.
Dziesięć tysięcy łez jak żwir przed świątynią zen.
Misja: Ta grupa wsparcia polega na kolektywnym użalaniu się nad sobą, które kiedyś, w przyszłości zaowocuje napisaniem 20 stron w ciągu jednego dnia przez wszystkie członkinie.
Nagrody: Gdyby tylko.
Produkty: 20 kurwa stron.

Tak.

A teraz, przytłoczona swoją niezwykłą kreatywnością, idę na podwórko. Zapalić.

Czwarta dziesięć. Fuck.

***

Update: zrobiłam ziemniaki i Afganistan, jak zajrzę do Kieniewicza to rozkminię Marathów, praca pisemna przerasta mnie wciąż.

Średnia ocena
(głosy: 1)

komentarze

A o czym praca,

a w sumie to ci zazdroszczę i pisania (a raczej chwilowego niepisania, ale samego przymusu) i uczenia się.

ja tam nic nie czytam, nic nie piszę, nic się nie uczę:)

Nie ma więc to jak studia, trza mi jeszcze kiedyś se coś postudiowac skandynawistykę jakąś, taki plan ambitny mam.


220 volt

o 4 rano też nie spałem. i to już, a nie jeszcze. aloha!


Nie dość, że wegeterianin,

to i masochista:)

Kto to widział wstawać przed świtem?


grzesiu

mus to mus :)


Mus to jest jabłkowy na ten przykład

ale poważnie to ja zazdroszczę tym, którym ranne wstawanie nie sprawia trudności i którzy umieją odpowiednio wcześnie zasnąć, by się wsypać.

Ja się chyba muszę na jaki wolny zawód przerzucić, by pracować wieczorami/nocą.

Kurde, tylko te tłumaczenia mi zostają:)


grzesiu

ja wolę wstać rano niż siedzieć do późna. no chyba, że piję wódkę, to wtedy z definicji siedzi się późna, a czasami nawet do wczesna. :)

ale generalnie ostatnio nie mam nawet ochoty na takie balety. wolę sobie wstać rano i poświęcić się rozwojowi duchowemu, a nie kontemplowaniu bólu (albo bulu) głowy.

dziś rano pracowałem nad składem pewnego tekstu i nawet indesign wydał mi się przy porannej kawie jakiś taki uśmiechnięty i atrakcyjny :)

to jest w sumie fajne. jeszcze ciemno. koty śpią. oniryczna mgiełka. kawa bardzo dobra, bo dostałem niedawno przesyłkę z Meksyku. w słuchawkach na rozbudzenie jakiś klimatyczny czadzik (dziś to był Paradise Lost z drugiej płyty). i jest fajnie. i oby tak było. okresowo, cyklicznie.


O czwartej rano Maluch się obudził i zażądał przeniesienia do

rodzicielskiego łoża.
Na co ja, mięczak (któż jest twardzielem o 4 rano) przystałam w celu uszczknięcia jeszcze kilku minut snu.
Takie moje Westerplatte.


Witam

i chyba zaraz padam. Może jeszcze tylko wkuję definicję nomenklatury, albo coś.


ma

kula tury


Yeah

Kto ma dwa kciuki i zaliczył kolokwium?


Które kolokwium?

Trza trzymać kciuki czy co?


grześ

Można, za następne zaliczenia :) PRL mam już z czachy, chociaż byłam nastawiona na poprawkę.


Pino

Pino

PRL mam już z czachy, .

:D
Mówisz o teorii czy praktyce?
:D


Fuj

przedawkowałam energetyki, nic nie umiem, dupa dupa dupa


?!

Pino

przedawkowałam energetyki,

Znaczy się Sesję kupiłaś?!?!?!?


dziś zrezygnowałam

Jeszcze nie umiem całej II RP na wyrywki, nie będę ryzykować.


JESTEM BOGIEM

hi hi


znaczy, zdałaś wszystko?

pzdr


nie

jeszcze zostały różne rzeczy, ale na razie mam 5 z historii politycznej i 4 ze społecznej


WOLNOŚĆ PANA MARSZAŁKA

Sesja zamknięta wynikiem 4,5.

Yeeeeeeaaaaaaaaaaah

(to ostatnie było tak banalne, że nie wiem, po cholerę ja się wczoraj uczyłam cały dzień?!)


Gratulejszyn:)

pzdr


grt

!


Dzięki, chłopaki

:)


No dobra,

jak mam już siedzieć, wolę u swoich, zawiadom o mnie UB…

Wracamy na południe, wygrywać, mam nadzieję, kolejne batalie (Sadowa 1866 mile widziana).


Na kolana Francjo,

będę mówić brzydkie słowa po niemiecku. Jako ten von Moltke, co rozjebał Sedan.

;))


Pojutrze poniedziałek.

Tylko jedna rzecz na świecie nudzi mnie totalnie, jest to informatyka. A muszę zaliczyć cały semestr. Niech mnie ktoś pocieszy.


Też mię nudziła,

a miałem i na zwykłych i na podyplomówce, jedynie na doktoranckich nie było:)


grześ

zawsze można na ciebie liczyć, kochanie :)


Aj noł


Do diabła,

nic dziwnego, że zerwałam z młodym informatykiem.


Dobrze, że nie z młodą lekarką

:), że taki nieśmieszny żart rzucę.

Ale te nieśmieszne lubiem najbardziej.


Dobre ale nieśmieszne,

me gusta.


zepsułam wszystko

cały plik tekstowy na 115 stron


Subskrybuj zawartość