Ziobro stracił rozum

Well, piątek, doskonale jest mieć wolne piątki. Zrobiłam zakupy, wstąpiłam do saloniku, bo w piątki kupuję gazety. I nie kupiłam tego periodyku, co chciałam, bo kupiłam inny. Przypadek, prawdopodobnie.

Nie jest moim pragnieniem wspierać pieniążkiem lisi Wprost, ale co tam, za tę okładkę im się należało (okładki to oni akurat zawsze mieli świetne, a moja pamięć kojarzy je od 1997).

Oto, proszę państwa, stoi Zbigniew Ziobro. Wygląda raczej groźnie.

Prawie tak groźnie, jak ja, kiedy jestem nadętym bażantem.

Mowa ciała to też, do pewnego stopnia, moja specialite (nie mam na to papieru! wychowałam się na Wrzecionie, laboga!). Tak, wygląda dosyć groźnie ten pan Zbyszek, ale coś się nie zgadza jakby. Kioskarka pokręciła głową, wydając mi paragon: “jemu się tylko śni, ten naród musiałby całkiem stracić rozum, żeby go wybrać na prezydenta”. Zgodziłam się z nią uprzejmie i szczerze co do zdrowego rozsądku naszego narodu.

Nie jestem omnipotentnym bażantem, rozszyfruję każde casualowe wdzianko, ale nie mam pojęcia, co sądzić o garniturach. Może linka podam do obrazka, czy ten garnitur faktycznie sugeruje Męża Stanu? Na oko wygląda nieźle: http://www.wprost.pl/tygodnik/#

Żyły wychodzą na łapce, znamy, znamy, też kiedyś miałam takie na wierzchu. Normalnie piana, nóż w zębach i na koń.

I nie tak stajemy, człowieku, jeśli chcemy zdobyć (proszę zrozumieć, że ja się nabijam) szacunek ludzi ulicy i punkty za pochodzenie. Głowa za wysoko, odsłonięta szczęka, jeszcze okularki (budzą agresję, niestety wiem coś o tym), hi hi, przed kamerami spoko, na ludową trybunę raczej nie polecam.

I ten skrzywiony grymas ust, taki kapryśny rys, ojej, dziecko przebrało się za polityka.

Ech, przykro mi, analiza fizjonomiczna wyraźnie wskazuje, że: co bym nie sądziła o Kaczyńskim, to niech rechocze na zdrowie z podpisu pod obrazkiem: Kaczyński abdykował. Prawica potrzebuje nowego lidera.

Średnia ocena
(głosy: 1)

komentarze

O rety.

Lisia skórka za wyprawkę, zaczęłam czytać, Durczok. No i po co było wydawać pięć pieniążków.


Pani Pino!

Lisek przeniósł się do Newsweeka…

Garnitur na oko zwykły.

Ziobro na oko kiepski.

Pozrawiam


Jerzy,

nie żartuj. Chyba w takim razie naprawdę nie nadążam, nawet za Szkocją.

Pozdrawiam


veni vidi

Pani Pino .Jak tak sobie patrzę na pana Ziobrę to jakoś z Kazimierzem Wielkim ani Stefanem Batorym to on mi swie nie kojarzy.Jedyne co mi przychodzi do głowy jak patrze na tę fizis to taki cytacik
“Biada nam galernicy,albowiem nasz kapitan chce pojeździć na nartach wodnych”


Asasello

Czy to z Asterixa? :)

Zaczęłam czytać wywiadzik, nieśpiesznie, jak to przy piątku, na razie padła taka wymiana zdań:

- Chwalił się pan, że potrafi zrobić dwieście pompek. – Nie rozumiem, czemu jest pan uszczypliwy.

Na jakiś tor, na jakiś kort, Amerykanki uprawiają sport…

:)


Pani Pino!

Przecież wystarczy poczytać „Uważam Rze”, a w nim regularnie nabijają się z Tomka L., więc można śledzić jego karierę na bieżąco. :)

Pozdrawiam


Jerzy,

Rzekotkę kupuję tylko do pociągu, a ostatnio nie jeżdżę.


Dziś siedzę w matematycznym.

Szklanka po wodzie, buteleczka Muszynianki, pusta po Perle, komórka, “O romantycznej, staromodnej wojnie” Józefa Kiljańskiego, kubek Tetleya z jakimś widoczkiem rodzajowym i drugi, niebieski, z napisem IV POWIATOWE POTYCZKI MATEMATYCZNE CZECHY 2004.

Oraz wydrukowany w papierze ten artykuł o wojnie Marszałka, co go ostatnio wrzuciłam.

45/49


kalendarium

45 r. n.e. – Rzymianie podbili Mauretanię.
49 r. n.e. – św. Paweł z Tarsu zakończył swoją pierwszą podróż misyjną.


Lis już w Newsweeku,

z którego zrobi nowy “Wprost” (już tam są Gessler, Hołdys itd)

Nie podoba mnie się to, bo wolałem akurat “Newsweeka” (mimo, że ich za kłamanie o nauczycielach bojkotowałem), “Wprost” zawsze był niestety lepszą wersją tabloidu.

A we “Wprost” redaktorem jest Michał Kobosko (kiedyś w “newsweeku”, przeszedł tam też Tomasz Jastrrun, który od lat mial felieton na ostatniej stronie “newsweeka” i kazano mu się błyskawicznie z “Newsweekiem” pożegnać.

Ogólnie ta zamiana śmieszna trochę, mam nadzieję, że na całym zamieszaniu zyska lubiana przez Grzesia “Polityka’:)


P.S.

Ziobro to cienias, z dwojga złego wolę Jarosława K.:)


grześ

(rozgląda się) yassy tu nie ma? no to powiem, że Polityka jest najlepsza ze wszystkich lub czasopism :)


Pino

Na podstawie jednego zdjęcia trudno wyrokować o tym, czy ktoś stracił rozum.
Mając w pamięci różne “kontrowersyjne” okładki Wprost, jakoś ciężko byłoby mi przyjąć do wiadomości, że pan Ziobro i/lub jego “pijarowcy” byli wyłączeni z akceptacji tego zdjęcia.

A zdjęcie jest fatalne. Ze wszech miar!

Nie będę się rozwodzić lecz skoncentruję się na podstawach:
1) jest sfotografowany pod określonym kątem oraz “od dołu” (przepraszam za niefachowe określenia, nie jestem zawodowym fotografem). Wygląda, jakby odchylał się od obiektywu/ludzi. To świadczy o staniu w kontrze do wszystkiego i wszystkich, nielubieniu ludzi i świata w ogóle, potrzebie zachowania dystansu bądź unikania kogoś/czegoś – bo nie ma (zdjęcie nie daje) możliwości określenia kontekstu.

2) Twarz wydaje się napięta, co świadczy o stresie. Światłocień podkreśla szeroką szczękę i wydatność rysunku ust, co stanowi o władczości, próżności i nieznoszeniu sprzeciwu.

2) Skrzyżowane na piersi ramiona świadczą o tworzeniu bariery “ja-oni”. Świadczą też o niepewności, zdenerwowaniu bądź ostrożności. Bardzo uwidoczniona dłoń, której palce ściśle przylegają do przeciwległego łokcia, może świadczyć o dyskomforcie psychicznym, niepokoju.

Być może fotografowi Wprost nie udało się do końca przedstawić Ziobry, jak zamierzał. Odpięty dolny guzik marynarki świadczy bowiem na korzyść Ziobry, wskazując na pewien “luz”.

Tak czy siak, trzeba być naprawdę tragicznym “pijarowcem” i politykiem, żeby coś takiego zaakceptować. No chyba, żeby redakcja wstawiła to zdjęcie bez konsultacji.


Magia

:)

(więcej emotikonek nie będzie, rycerz Jerzy paczy)

P.S. Proszę się nie rozwodzić, to wspaniały człowiek


Pino

Ja nie posługuję się w swojej ocenie atramentowymi kleksami, lecz fotograficzną podobizną pana Ziobro. No!


No ja też,

Gretchen nauczyła mnie czytać ze zdjęć.


Pani Pino!

A jaka jest pewność, że to nie jest fotomontaż? Wprost takie rzeczy robiło w przeszłości (Marek Jurek jako dzieciątko), więc może tym razem też przyprawiają „wrogowi” gębę…

Pozdrawiam


Jerzy, żadna w sumie,

ciekawa teoria, na to nie wpadłam.


Subskrybuj zawartość