2:1

2:1 to świetny strzał Prezydenta Dudy. Dlatego świetny, bo może skutecznie odebrać fanatyczną pewność siebie tym, co widzą w PiS wcielenie diabła, jak i tym, którzy widzą w PiS wcielenie anioła. Jedni i drudzy muszą zostać trwale pozbawieni tej nadmiernej łatwości w upraszczaniu rzeczywistości, która wcale nie jest czarno/biała. Jest ona bowiem biało-czerwona, przede wszystkim i nade wszystko.

Czy teraz jest już jasne, że gdyby Prezydent strzelił 3:0, to nie tylko niczego nikomu by nie stępił, tylko jeszcze bardziej wyostrzył, i to zarówno fanatycznym wyborcom PiS jak i fanatycznej opozycji?

A tak, to wszyscy muszą teraz główkować, jak z tego wybrnąć, żeby nie wyjść na fanatycznego jełopa, który widzi wszystko czarno/biało.

Brawo Prezydent! Strzelić gola naraz do obu bramek to jednak rzadkość.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

A mnie

wydawało się do tej pory, że trzeba powstrzymywać zmiany, które nie są właściwe, a nie zabiegać o równowagę między “fanatykami” (znamienne). Zmiany niewłaściwe mogą być wszędzie i nigdzie. To nie mecz piłkarski. Jak widzę Pan w dominującym nurcie, że wszystko jest polityczne w swojskim rozumieniu partyjne. Wszystko jest grą, w gruncie rzeczy o nic więcej nie chodzi, tylko “kto kogo”. Po Panu (Panu z pańskiego pokolenia) aż takiego anachronizmu i “nowoczesności” bym się nie spodziewał...


O! Ho… ho… Sergiuszu...

Tą parabolą, oraz symetrią, nieco wykurzyłeś panów Timmermansa, Niemczewskiego i… wielu innych.
Zatem spadam do siebie, zanim znów usłyszę WON!!!
Tam już sobie poswawolę w kojącym nurcie.:)))


Pożyjom uwidim

Zobaczymy jak skończy Prezydent proces reformowania sądów. Póki co faktycznie ostudził trochę fanatyków po obu stronach.

PS.
Ale tu pusto…szkoda


Panie Referencie,

Pan miał kiedykolwiek nadzieję, że Prezydent Duda cokolwiek powstrzyma? Bo ja nie miałem takiej nadziei od czasu, gdy pierwszy raz usłyszałem, że ma kandydować. Przecież to była taka kukiełka PiS, która wcale nie miała wygrać wyborów, tylko posłużyć za manekin wyborczy. To było chyba spore zaskoczenie i kłopot dla PiS, że tak się potoczyły sprawy. Nie widzę zatem powodu, by spodziewać się po Dudzie czegokolwiek dobrego. W ogóle, to wręcz może być zaplanowany blef. Się okaże z czasem.

Ale wracając, otrzymałem parę podobnych do Pańskiego komentarzy po wklejeniu tego samego posta na Fejsbuku, nawet od najbliższych przyjaciół, którzy zwykle nie mają problemu z moimi skrótami myślowymi i “oderwanymi od kontekstu” ocenami poszczególnych wydarzeń czy postaci. Tak więc trudno mi się dziwić, że podobnie bywam odczytywany na TXT – jestem najwyraźniej “nieczytelny” :-)

Zauważam jednak, że krytycznie odezwały się osoby, które mają takie czy inne, ale uzasadnione powody, żeby uważać PiS za toksyczną sektę, totalitarystów mających w dupie (za przeproszeniem) prawo i demokrację, szkodników bez kadr i kwalifikacji, etc. Te powody bywają czasem rodzinne, albo koleżeńskie. Sam mam zresztą o PiS jak najgorsze zdanie i po większości uważam ich za sektę polityczną.

Odpowiedziałem na te wątpliwości na ile umiem, na swoim profilu FB. Wszystkiego nie wkleję, ale dwa przykłady dam poniżej.

Wspomnę też może, że ten mój tekścik jest całkiem klasycznym kijem w szprychy wszystkim, którzy moim zdaniem poszli za daleko właśnie w kibolską zajadłość w ocenach i skandowaniu, zbyt łatwym przypinaniu łatek faszystów i totalitarystów, itp działalności, która jest zwyczajnie przeciwskuteczna i wzmacnia “szaleństwo PiS” i jego społeczne poparcie. To nie jest do Pana, to jest do “fanatycznej opozycji”.

Mój dawny kumpel napisał mi tak:

““Fanatycznej opozycji”, hmm…. co za opnia niesamowicie wyważona, że przypommniała mi “won stąd chamie” i “kanalie wycierające mordy”. Fanatycy po dwóch stronach, a Ty pośrodku na prezydenta. ;-)”

Moja odpowiedź:

“Za dużo jest iście kibolskiego fanatyzmu i uproszczeń po obu stronach tych sporów. Takie kibolskie przegięcia są normalne a nawet dobre podczas kampanii wyborczej, bo wtedy przymyka się oko na teatralne przegięcia, ale pomiędzy wyborami potrzebujemy kultury politycznej a nie tylko podgrzewania atmosfery i biegania do Brukseli na skargę. To dziecinada a nie polityka. Jakoś nie widzę sensownej opozycji która potrafiłaby zbudować swoją polityczną tożsamość na czymś innym poza byciem anty-PiS. To tylko działa na korzyść PiS i na szkodę wszystkich nas.”

Inny napisał mi tak:

“Terminologia sportowa jest chwytliwa, ale w tym przypadku zupełnie do mnie nie przemawia. Co z bramką strzeloną przez Dudę i obóz rządzący społeczeństwu jeszcze w tamtym roku? Prezydent Polski ma obowiązek stać na straży Konstytucji. Wszystkie te ustawy są niekonstytucyjne. Nie czuję się jakbym coś upraszczał. To co zrobił Duda jest pewną okolicznością łagodzącą i budzi uzasadniony optymizm (w kontekście pęknięcia pewnego wydawałoby się monolitu partyjnego) ale mecz jeszcze trwa i zobaczymy jakie będą tego konsekwencje. Co to jest fanatyczna opozycja? Czy ta sama, którą władza nazywa opozycją totalną? Nie można działać tak jakby Konstytucji nie było. Na Węgrzech Orban najpierw zmienił Konstytucję (miał do tego prawo bo miał konstytucyjną większość). W Polsce próbuje się dokonać zmian ustrojowych ignorując Konstytucję. Do tego służyło zneutralizowanie Trybunału Konstytucyjnego.”

Moja odpowiedź:

“Zauważ, że ja nie oceniam tutaj Prezydenta, czy raczej jego prezydentury i dotychczasowych dokonań — bo co tu komentować, szkoda słów. Kieruję tu reflektor uwagi na kluczowy w szerszej perspektywie aspekt tego akurat posunięcia, i widzę w nim wielką wartość, nawet jeśli wcale nie taka była intencja. To coś większego i bardziej cennego niż jedna zepsuta ustawa czy jeden głodny władzy prokurator generalny. Jedno i drugie da się z czasem naprawić i/lub wymienić.”

Podsumowując, niech się Pan tak nie spieszy z wymierzaniem mi zasłużonych razów ;-)

Proszę zerknąć na mój tekst jeszcze raz, i zwrócić uwagę, jakie są moim zdaniem nadrzędne barwy naszej rzeczywistości, których nic nie powinno nam przesłaniać.

Nie interesuje mnie czarno/biała “polityka”. Nic a nic.

Pozdrawiam!


Yasso,

Taki mam już wredny charakterek, najwyraźniej ;-) Z uwagi na wiek, niewielkie nadzieje na poprawę, tak myślę.


Anno,

Skoro się pojawiasz, to nie jest wcale pusto! Zapraszam częściej. Wolę miejsca tak ciche, że własne myśli da się nawet usłyszeć :-)


Sergiuszu, mam podobnie...

I am a rock… Tak jak nigdy nie kupowałem dziesięciu egzemplarzy “Nowego Państwa”, tak teraz nie powołuję się na OKOpress…:)))


>Sergiusz

Miło znać ludzi, co wszystko od początku wiedzieli, a jeszcze milej, że rozumieją dobrze, co dzieje się teraz. Z uszanowaniem, referent


Panie Referencie,

Ja tylko tak sobie myślę na głos, z dystansu. Nie wiem czemu ludzie traktują poważnie to co wypisuję, i koniecznie chcą mnie wyprowadzić z błędu. Ja jedynie tak sobie przekłuwam nadęte wokół poza granice absurdu balony.

Moja postawa polityczna zawsze była zresztą godna potępienia, bo jedyne wybory w jakich brałem udział jak dotąd, to referendum w sprawie przystąpienia Polski do Unii Europejskiej. Nieufność została mi od PRL-u i wcale mi przeszła w “wolnej Polsce”, tym bardziej, że zarówno w trakcie Okrągłego Stołu i jak pierwszych wolnych wyborów, nadal trzymano mnie w więzieniu. Zamknęli mnie w PRLu, a wyszedłem na wolność na Dzikim Zachodzie kapitalizmu kwitnącego na łóżkach polowych. Było ciekawie i śmiesznie.

Wielu ludzi w PiS i popierających PiS miało jak zawsze dobre chęci, ale PiS zwyczajnie nie ma kadr, żeby sprostać pokładanym w nim nadziejom. Wystarczył rzut oka na pana Dudę. To jakiś żart miał być, czy co? Zamiast tego, PiS ma starzejącego się Prezesa, któremu nerwy puszczają. Mieli zrobić porządek z prawniczym/sądowym bezprawiem i samowolą, a rozwalają fundamenty ustroju. Pojechali na skróty, po bandzie, i chyba już z niej nawet spadli.

Tym niemniej, jak słyszę własnych znajomych, którzy wymachują mi przed nosem wizją Kaczyńskiego jako polskiego Erdogana, któren za chwilę tę całą żałosną opozycję wsadzi do więzienia po całości, a Polsce domaluje wąsik Hitlera, to myślę sobie, że ktoś tu oszalał, i nie jest to wcale Kaczyński z Ziobrem.

Napisał mi jeden tak:

“Jedno jest pewne – Jarosław Kaczyński nie odpuści”

A ja na to po swojemu:

“Jarosław Kaczyński… niebawem przejdzie na emeryturę. PiS straci władzę szybciej niż się spodziewa, nawet jeśli, jak mawiał klasyk, “nie będzie miał z kim przegrać”. Przegra sam ze sobą, zupełnie jak nieszczęsna PO. Czas szybko leci. Młodzież dorośleje. Tego nie da się zatrzymać, na szczęście!”

Przeżyjemy i to! :-)


Mam dwa komentarze na fejsie do weryfikacji

Znaczy, nie wiem, na ile mają oparcie w dokumentach:

“Tylko obecna przewodnicząca TK jest strażniczką lojalności TK wobec PiS. I to o zgodności z prawem jej wyboru lada moment orzekał będzie SN w niezmienionym składzie. Właśnie dlatego PiS chciał tak naprędce wprowadzić ustawę zmieniającą SN. Zakładała ona natychmiastowe odwołanie dotychczasowego składu i powołanie przez ministra na okres 6 mc nowego. Zapewne miałoby wpływ to na orzeczenie SN a wiemy ze obecnie nie idzie ono na korzyść pisu. Czyli prezydent strzelił Kaczyńskiemu w kolano i to prawdopodobnie nie slepakiem”

I drugi:

“Duda zawetował dwie najważniejsze, niezgodne z konstytucją ustawy natomiast trzecia, którą podpisał, choć też kontrowersyjna to tylko na pierwszy rzut oka daje pełną swobodę Ministrowi sprawiedliwości w ustanawianiu prezesów sądów. Ustawa zakłada możliwość zawetowania przez KRS poszczególnych decyzji/wyborów ministra po których musi przedstawić inne kandydatury i tak do skutku. Czyli dając Veto ustawie o KRS tak naprawdę dalej daje możliwość kontrolowania decyzji ministra”

Ktoś z Państwa może potwierdzić, ew. zaprzeczyć?


>Sergiusz

Druga wypowiedź jest częściowo prawdziwa, częściowo nieprawdziwa, czyli w sumie nie wiem, jaka jest. Duda zawetował 2 najważniejsze ustawy, zwłaszcza ustawę o SN, w której rzeczywiście wymyślono, że sędziowie SN będą powoływani na urząd przez MS-Prokuratora Generalnego. KRS ma zaś możliwość zablokowania kandydata na prezesa i wiceprezesa sądu, ale musi to zrobić 2/3 głosów. Trzeba też pamiętać, że to jest już nowy KRS, podzielony na 2 izby, z członkami wybieranymi przez Sejm (w tym sędziami, którzy są członkami KRS). Cały mechanizm działa inaczej. Czy prawdą jest zatem to, że Biuro Polityczne kontrolowało resorty, czy że resorty kontrolowały Biuro Polityczne? Pierwsza wypowiedź zawiera właściwie oceny, które są mało ciekawe, a w sferze faktów jest jeszcze bardziej bardziej “przefiltrowana” przez klisze medialne i propagandę. Jest jasne, że chodzi o wymianę sędziów SN, ale czy to zmieni orzecznictwo lub czy to w ogóle cokolwiek zmieni, to nie byłbym taki pewny. No, chyba że prawdziwe są te plotki z okolic ministerstwa, że nowymi sędziami mieli zostać też prokuratorzy, a na prezesa izby dyscyplinarej wybierał się sam prok. Święczkowski. Dodano w ustawie taki przepis, który obniżał kwalifikacje do SN, pozwalał m.in. na nominację właściwie szeregowym prokuratorom z mizernym stażem. Nie wiem dlaczego na fejsbukach i tłiterach nie komentuje się tych szczegółowych przepisów, czyżby nie czytano źródeł?

Nie rozumiemy się, niestety, ale w sumie nie dziwi mnie to, bo Pan raczej nie czyta moich komentarzy, tylko rozwija swoją narrację. Moje uwagi wywołało nie to, że prezydent Duda nie ma formatu prezydenta, jakiego być może byśmy u niego chcieli, że są 2 zwalczające się strony, itd. Chodziło mi w gruncie rzeczy o to, że post wpisuje się w opis świata w takich właśnie mainstreamowych kategoriach, zostawiając na boku to, że komuś może nie podobać się nowy ustrój SN z zupełnie innych powodów, tzn. dlatego, że jest niedobry. I nie jest powodem do takiej zmiany obecny kształt tego ustroju, chyba że ktoś chce zamianę na gorsze.

Nie wiem też jakie są różnice między Kaczyńskim i Erdoganem. Wiem natomiast, że są różnice między Polakami i Turkami. Wystarczy, he, he, he… poczytać Rymkiewicza. To żarcik, rzecz jasna.


Ciekawe, ciekawe...

Ta plotka zwłaszcza jest frapująca. Może PiS to naprawdę bolszewicy naszych czasów? Nadal jednak nie rozumiem czemu bieganie opozycji na skargę do Brukseli miałoby być lepsze niż wzięcie się do roboty, wygranie kolejnych wyborów i posprzątanie po PiS-ie? Może jeszcze poprosić, żeby Niemcy nam przysłali bratnią pomoc czołgami? Aktualna retoryka opozycji zdaje się zmierzać w ten deseń.

Widzi Pan w ogóle jakieś szanse, żeby PiS się, powiedzmy, opamiętał?


Pytanie jest pewnie retoryczne

Bo na przykład mój kumpel i przyjaciel prowadził 40-dniową głodówkę pod nosem rządu, i nic, zero reakcji. Spłynęło jak po… kaczce. Może niezupełnie, bo jednak pani premier zapewniła mu stałą ochronę kilku policjantów. Ale na tym się skończyło, bo KOD robił wszystko, żeby wyciszyć ten protest. Kijowski wolał organizować radosne pikniki w tym czasie.


>Sergiusz

To ja się pytam, czy się opamiętają. No, ale po co by mieli, przecież po nich nie będzie historii, a tzw. reformy będą trwałe, nie do odwrócenia…

Andrzej Miszk. Oglądałem to wszystko i zastanawiałem się, czy on aby nie chce tam umrzeć. Co do KOD-u i jeżdżenia na skargi to nie jestem dobrym adresem. Choć jeździli wszyscy, po przegranych wyborach samorządowych także PiS. Raptem 3 lata temu.


Tak

Muszę przyznać, że choć z racji przyjacielskiej lojalności wspierałem ten protest Andrzeja, uważałem, że przesadza. Faktycznie baliśmy się o niego. On potrafi być nieprzewidywalny i niczego w życiu nie robi połowicznie. Z czasem coraz bardziej przekonuję się, że jego radykalizm tak w kwestii opinii o PIS jak i formy protestu wcale nie był przesadny. PiS dalej testuje jak daleko może się posunąć, i nie ma żadnych zahamowań. Mam nadzieję, że ta wolta Prezydenta Dudy, o ile faktycznie się utrzyma i nie okaże kolejną wydmuszką, oznacza że nie zgłupieli kompletnie, i że da się uniknąć ostrej konfrontacji ze społeczeństwem.


Manewr Kremlowski?

To oczywiście możliwe, ale w Polsce? Ile razy da się sprzedać taki kit? Wydaje mi się, że ani razu. To byłby widowiskowy samobój Prezydenta. I zapowiedź marnego końca PiS.

https://www.bloomberg.com/view/articles/2017-07-25/poland-s-president-is...


No pięknie, cudze chwalicie…

Jeśli jakiś Leonid u Bloomberga napisze; „Poland’s president is no friend of the opposition”, to godne linku, a gdy wcześniej yassa na TXT wyrazi opinie: „Prezydent zawetował… pokazując tym, ze na polskiej mapie politycznej tak naprawdę liczą się tylko dwa adresy. Krakowskie Przedmieście i Nowogrodzka”, to pies z kulawa nogą się nie odniesie.
Rozczar…:(

Że Kaczyński nie jest wieczny, to żadna tajemnica…
Aczkolwiek nie byłbym pewny, czy dramatyczny apel pani prof. H. Gronkiewicz-Waltz; „W tym roku obchodzimy obchody Powstania pod hasłem „wolność łączy”. W Polsce tak się składa, że każde pokolenie, także dzisiejsza młodzież musi przejść swoją próbę. Jest nią obrona wartości jakimi są: wolność, demokracja i prawa człowieka… Próby się nie uniknie – próbę trzeba podjąć!” odniesie pożądany skutek.
Młodzi, nie są już tak wyrywni…
A starsi? Poskaczą, podmą w wuwuzele, i w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku poczłapią do domów, by zobaczyć jak wypadli w TVN.
Cóż… Takie mamy społeczeństwo. Poza tym nie od razu Muzeum Sztuki Nowoczesnej zbudowano.

Tytułem przypomnienia… linkuję: http://tekstowisko.com/scroll/59858.html
Minęła 8 rocznica przegonienia warchołów blokujących miejsce pod niemogącą dłużej czekać inwestycję – Muzeum Sztuki Nowoczesnej.
I właśnie w tych dniach, na gruzach paskudnego KDH, wreszcie otworzono… urokliwy bar orientalny. Wraz z samolotem. Oraz flagami…

Nowoczesna. nie przestaje zadziwiać...
I tym razem Nowoczesna Sztuka przerosła najśmielsze oczekiwania.
Warto było czekać!
Od dziś, bez paszportu, wizy i szczepień, każdy Polak może wylądować na lotnisku w Timbuktu…


Ten Leonid

Znaczy imię autora tekstu mnie rozbawiło. Smaczek sam w sobie.

Takie cuda stawiają teraz legalnie w Warszawie? Macie tam nieustającą kontynuację estetyki łóżek polowych skrzyżowanych z krasnalami ogrodowymi? Niebywałe. Czasem myślę, że PRL był bardziej estetyczny.


Przestań… Nie znasz się.:))

PRL z definicji był paskudny. Muzyka, literatura, film… długo by wymieniać,
architektura również!

Po drugiej stronie ulicy Marszałkowskiej właśnie wyburzono jego relikt – warszawska rotundę. Mimo, ze figurowała w rejestrze zabytków.

Rozebrano ją pod pretekstem-, ze jej konstrukcja nie pochodziła z epoki (lata 60).
Co w trakcie prac rozbiórkowych okazało się nieprawdą. Niestety, było już za późno, by roboty wstrzymać… Ups!
W stolicy państwa prawa takie drobne pomyłki to normalka…
Pan Referent poświadczy.:)


Rotundy nie wybaczę

Zamach bombowy (czy gazowy) wytrzymała, a wolna Polska ją wyburzyła i stawia w centrum te nadęte upiory udające Nowy Jork. Słyszałem, że Prezes też jeden taki chce? Ale co ja będę, z Londynu już zrobili gorszy potworek architektoniczny. Jakie czasy, tacy inwestorzy. Architektom (i turystom) zostaje historia architektury. Lub Barcelona, albo Lizbona. I im podobne. Zawsze to coś.


Estetyka estetyką, to kwestia gustu…

Ale z drapaczami chmur w wolnej Polsce są naprawdę niezłe jaja…
Nie trzeba nam bojowców ISIS, sami możemy sobie zrobić krzywdę.

Niedawno z 23 piętra jednego z najnowocześniejszych apartamentowców stolicy (Cosmopolitan) spadła szyba zespolona.
Prosto na ulicę Twardą, tuż koło… synagogi!:)
O godz. 20. Tylko cudem obyło się bez ofiar.
Taka szyba marnie licząc waży coś ok. 200 kg

Później wypadła inna, z wieżowca Q22 (ul.Jana Pawła II). Chwalić Pana o 3 w nocy. A ostatnio, z pobliskiego (50 kondygnacyjnego) biurowca Rondo1.
W samo południe, w wyjątkowo ruchliwym miejscu, także bez ofiar…

Mamy szczęście, ze nasza pani Prezydent, mimo nawału obowiązków, udziela się w Ruchu Odnowy w Duchu Świętym.
Nie bez powodu też Senat RP ustanowił Matkę Bożą patronką roku 2017.:)


Dobrze wiedzieć...

Teraz to nawet w kasku do stolicy nie przyjadę. Matko Boska…


Subskrybuj zawartość