Prezydent Kaczyński: Francja wrogiem 4rp

Nie od dzi wiemy że lista wrogów 4rp jest długa. Od poczciwego Kuronia i Michnika, przez gejów, na Niemcach kończąc (na marginesie – lista identyczna jak w PRLu…) Nie ma jednak dnia żeby ktoś do tej listy nie dołączył. Nowym wrogiem jest Francja. A dokładnie Sakrozy który śmie mówić Prezydentowi 4rp co ma robić w sprawie traktatu. Niby ten Sarkozy taki inteligentny a nie rozumie że podpisanie czegoś rok temu, nie oznacza iż teraz to będziemy dalej popierać.

Serio mówiąc mam wrażenie że ewidentnie Prezydent się pogubił. W miłym jego sercu wywiadzie dla Dziennika gdzie mógł po raz enty wylać żale na Lecha Wałęsie że ten nie okazał się taką marionetką za jaką obaj bracia K go uważali te 18 lat temu, dziennikarz podstępnie zapytał się o ratyfikacje co Kaczyński zbył jednym zdaniem, na odczepnego.

Dziś PiS stara się dorobić do tego wielką ideologię, ale celnie skontrował to ostatnio Kwaśniewski, mówiąc Dziennikowi że albo jest za tym jakiś wielki, misterny plan Prezydenta albo po prostu jest to słowna wpadka. Dodać można że wpadki takie się zdarzają, tyle że jaki jest sens na siłe udawać że jest inaczej? Przecież ironiczne wypowiedzi takich tuzów intelektu jak Brudziński na temat Francji niczego dobrego Polsce nie przynoszą.

Sama Francja zresztą miała być ważnym elementem w nowym otwarciu Prezydenta. Nasz strategiczny partner i tym podobne sprawy. Wystarczył jednak jeden wywiad aby ten “misterny” plan legł w gruzach. Sprawa referendum w Irlandii stanowił dla Polski kolejną świetną okazję do wzmocnienia naszej pozycji w Europie, niestety wszystko na to wskazuje że jest to kolejna zmarnowana szansa.

Osobiście uważam iż im więcej Prezydent i PiS zajmą się takimi pobocznymi sprawami jak branie odwetu na Wałęsie tym lepiej dla kraju. W każdej innej sprawie, jak gospodarka (kuriozalne poglądy na temat obniżania cen przez państwo) czy polityka zagraniczna (totalny blamaż w sprawie traktatu i żenujące wypowiedzi na temat tarczy takich tuzów jak Gosiewski) z dnia na dzień jest gorzej. Prezydenta nikt nie pilnuje a sam po 2,5 roku urzędowania niczego się nie nauczył na temat stosunków międzynarodowych.

Obserwując całą tą 4rp mam wrażenie że – jak to kiedyś mawiano o Burbonach – niczego nie zapomnieli i niczego się nie nauczyli. Kaczyński świetne pamięta kiedy co nie miłego mu Wachowski powiedział 18 la temu, do dziś może przytoczyć to w najdrobniejszych szczegółach. Ale nauczenie się czegoś o świecie który go dziś otacza stanowi dla niego barierę nie do przeskoczenia.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Panie Wudio?

Stwierdzenie prawdy, które tak zdenerwowało unioentuzjastów, spowodowało, że po raz pierwszy pomyślałem o prezydencie Rzeczypospolitej z odrobiną sympatii. Nie nie polubiłem go, bo nie ma jaj żeby wyrzucić tę eurokonstytucję do kosza. Niemniej stać go było na powiedzenie, że w tej chwili jest to kupa i nic więcej…

Pozdrawiam


Subskrybuj zawartość