Tarcza podpisania. Kiedy traktat lizboński?

Parafowano umowę o tarczy. Media podały, że będą rakiety patriot, nie podały tylko jak to ostatecznie będzie wyglądać poza tym że póki co będą one amerykańskie.

Takie parafowanie umowy (zakładając że patrioty będą + dodatkowe gwarancje) jest wielkim sukcesem Polski bo:
1. Udało nam się uzyskać coś realnego a nie tylko obietnice
2. Udało nam się przekonać amerykanów, że nasze obawy co do bezpieczeństwa nie są puste
3. Udało nam się przekonać USA że Polska nie musi z automatu się zgadzać na wszystko – że nasze bezpieczeństwo i racja stanu jest na pierwszy miejscu

Sukces ten, moim zdaniem, możliwy był tylko dzięki uporowi i zimnej krwi rządu Tuska. Poprzedni rząd oraz Prezydent nie chcieli zrealizować żadnego z trzech powyższych postulatów. Szczególnie groźna była kwestia 1 i 2 – przyjęcie tarczy bez uznania naszych postulatów co do bezpieczeństwa realnie oznaczałoby krok wstecz wobec aktualnej naszej sytuacji. Lepiej byłoby pozostać przy art. 5 Paktu NATO niż angażować się w tarczę bez żadnych realnych gwarancji.

Dziś oczywiście nie ma to większego znaczenia (o ile oczywiście to co podpisał rząd będzie tym co nam obiecał) i należy się cieszyć że tak to się skończyło.

Warto jednak zapamiętać jedną lekcję jak z tego płynie. USA zgodziły się na nasze warunki tylko dla tego, że budowa tarczy była jedynym realnym krokiem odwetowym wobec Rosji z Gruzje. Innymi słowa Polska stała się pionkiem w grze mocarstw. Pionkiem dobrze wyposażonym i z korzyścią dla siebie ale jednak przedmiotem a nie podmiotem polityki zagranicznej. Warto też pamiętać, że w relacjach z USA zawsze tak będziemy wyglądać. Jedynie w UE mamy szanse uzyskać podmiotowość.

Teraz wielkim zadaniem jest wzmocnienie naszej pozycji w UE. Widać wyraźnie, przy okazji Gruzji, iż nasza pozycja jest słabsza niż 3 czy 4 lata temu. Kwaśniewski przy okazji Ukrainy mógł liczyć na więcej niż Kaczyński w sprawie Gruzji. W związku z tym podpis Prezydenta pod Traktatem Lizbońskim jest nakazem naszej racji stanu. Jeśli zależy mu na interesie Polski zrobi to nawet bez ustawy kompetencyjnej. W każdym razie im szybciej tym lepiej. Osiągnie dzięki temu zresztą bardzo szybko sukces polegający na tym jego pozycja w stosunku do innych państw UE ulegnie poważnemu wzmocnieniu.

Podpisując Taktat Lizboński nasz Prezydent pokaże rzeczywiście, że racja stanu jest tym, co mimo różnych przeciwności losu, jest jego głownym nakazem działania. Pokaze też że partyjne kalkulacje jego partii nie są tym co licuje w tak ważnych chwilach z majestatem urzędu. Tusk i Sikorski wynegocjowali i zaakceptowali tarczę. Teraz czas na Prezydenta i Traktat.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Co za brednie!

Podpisanie traktatu lizbońskiego sprawą racji stanu?
A niech go piekło pochłonie!
Co ma piernik do wiatraka?
Tarcza to sukces rządu Tuska?
Tarczę to nam teraz przyklepali Ruscy swoimi występami gościnnymi w Gruzji.
Jak można takie brednie wypisywać.
Żeby porównywać poparcie dla Ukrainy i Gruzji?
Co Ty palisz, dziecko!


@Troll

Spadaj Trollu. Ma chłop rację!

Tarcza to jednak sukces rządu Tuska – a właściwie warunki jej instalacji. Bo gdyby u władzy był Jarkacz, to już dawno mielibyśmy tarczę – ale na warunkach amerykańskich, bez żadnych dodatków!

Lisbona jest konieczna. To w obecnym układzie Europa drepcze w miejscu. Ale PiSiory i inna chołota będzie zawsze mówić, że po Lisbonie będzie tylko gorzej. Podobnie jak oszołomstwo wrzeszczało przed naszym wejściem do Unii – Polski miało już chyba nie być...


Subskrybuj zawartość