To może w ogóle nie dyskutujmy, bo i po co? Albo zgodnie z tym co mówią o TXT zagłaskujmy się wzajemnie aż do mdłości.
Nie zauważyłam dotychczas aby dyskusja skręcała w stronę utarczek personalnych ani obfitowała w kąśliwe uwagi. Jest za to jedną z ciekawszych i żywszych dyskusji od dłuższego czasu. Nie sądzę aby jej były potrzebne jakieś odgórne ingerencje i ograniczenia. Chyba że chodzi o to aby całą dyskusję zniszczyć.
>Sergiusz
To może w ogóle nie dyskutujmy, bo i po co? Albo zgodnie z tym co mówią o TXT zagłaskujmy się wzajemnie aż do mdłości.
Nie zauważyłam dotychczas aby dyskusja skręcała w stronę utarczek personalnych ani obfitowała w kąśliwe uwagi. Jest za to jedną z ciekawszych i żywszych dyskusji od dłuższego czasu. Nie sądzę aby jej były potrzebne jakieś odgórne ingerencje i ograniczenia. Chyba że chodzi o to aby całą dyskusję zniszczyć.
Delilah -- 26.12.2007 - 19:32