A.Kleina

A.Kleina

AndrzejKleina

Czyli, nie można wprowadzać podziału na myslących i wierzacych Jego zdaniem. Może miał Papież na myśli to, że wiara potrzebuje rozumu, bo bez niego byłaby ideologią, a rozum wiary, gdy dociera do swych granic poznawczych…?
Pozdrawiam…

Panie Andrzeju,

no cóż, jesteśmy ludźmi a więc z tej samej gliny i tego samego matecznika…. . To wystarczy do rozmowy na każdy temat.

A co do rozumu i wiary -> moim zdaniem wiara bez rozumu może prowadzić do fanatyzmu… – dlatego też cenię swoją wspólnotę religijną, że teologii i całej dziedziny dociekań rozumowych nie chowa “pod dywan” ale każdy śmiertelnik może sobie zrobić stosowne studia i rozumieć bądź szukać jeszcze głębiej zrozumienia w oparciu o większą ilość przesłanek.. .

Mało tego bardzo cieszę się też, że przyszło mi żyć w tym okresie Historii Kościoła gdyż w tej chili cały dorobek teologiczny, mistyczny, duchowy, liturgiczny, itp. jest wydwany w pozycjach pisanych… .

Przez lata bylismy za żelazną kurtyną i Kł nie mógł wydawać niczego… – wszystko było w II obiegu… . A teraz każdy może pójść do księgarni i poczytać.

A wracając do rozumu, na pewno w postawie człowieka wierzącego jest zawsze postawa “Wiary szukającej zrozumienia…”. Ale jest w niej także pierwiastek zawierzenia i zaufania Bogu.. . Na tej nitce zaczyna się relacja która może trwać.. – i do takie relacji zaprasza Bóg. Chociaż to zrozumienie jest jak “kaganek dla stóp”( nie całej drogi i całego gościńca) to jednak ten kaganek jest wystarczający. Kaganek to wewnętrzny pokój…. który jest efektem ubocznym te relacji… .

Ten pokój ma coś na pewno z tego co psychologia nazywa integracją wewnętrzną człowieka.. .

Pozdrawiam!


W odpowiedzi Hexenhamerowi ale nie tylko By: AndrzejKleina (32 komentarzy) 2 styczeń, 2008 - 16:37