Nie, nie, Dakar to nie to co prawdziwe szaraki prowincjonalne najbardziej lubią, ale miałem z kilkoma chłopakami pogadać, znaczy się tzw. wywiad przeprowadzić... O czym ja będę z nimi teraz gadał? Że rok pracy poszedł się j…?
A z tą premią, to takiego szczura prowokacyjnego puściłem, widać, że paru chłopaków łyknęło jak pelikan.
Panie Jacku!
Nie, nie, Dakar to nie to co prawdziwe szaraki prowincjonalne najbardziej lubią, ale miałem z kilkoma chłopakami pogadać, znaczy się tzw. wywiad przeprowadzić... O czym ja będę z nimi teraz gadał? Że rok pracy poszedł się j…?
A z tą premią, to takiego szczura prowokacyjnego puściłem, widać, że paru chłopaków łyknęło jak pelikan.
Pozdrawiam…
Andrzej F. Kleina -- 04.01.2008 - 19:11