Anegdota jest przytaczana w wielu miejscach i wielu wersjach. Wspomina o niej i Tuwim i Szymon Kobyliński i Melchior Wańkowicz i Irena Krzywicka – w wersji bez nazwiska owego rosyjskiego pisarza. Wspominają i inni. Napotykalam tę angdotę w tylu róznych miejscach, ze juz nie pamiętam nazwisk osób ,które ją przytaczały. Kwestia nazwiska owego pisarza nie ma zresztą większego znaczenia. Istotne jest jedynie to, że był pisarzem”stamtąd”, z ZSRR. Pasternak jest bohaterem anegdoty o “tajnej broni radzieckiej” – czosnku przyslanym mu na jego prośbę z ZSRR gdy był sprawozdawcą na procesie norymberskim, by mógł nim pocierać niemiecki chleb, który mu zdecydowanie nie smakował.
Wersja pierwsza / według Janusza Szpotańskiego/
Kiedyś do Związku Literatów przyjechał taki sowiecki literat Surkow. I ten Surkow zapytał Słonimskiego: “Panie Antoni, gdzie ja tu mogę się wysikać?”. A na to Slonimski Pan? Wszędzie!
Wersja druga / z blogu Stanisława Michalkiewicza/
Anegdota dotyczyła śliniaka Słonimskiego na Kongresie Pokoju. Zapytany przez Fadiejewa gdzie się może, odpowiedział: wszędzie
Wersja trzecia / według Bartosza Marca /
Oboje zapamiętali historię opowiedzianą przez Słonimskiego w SPATiF-ie. To był czas jego prezesury w Związku Literatów Polskich. Podejmował wtedy delegację pisarzy Związku Radzieckiego. W czasie spotkania Aleksandr Fadiejew dyskretnie spytał Słonimskiego: – Towarzyszu, gdzie ja tu mogę zrobić siusiu? -Pan? – spojrzał na niego szczerze zdziwiony Slonimski – Wszędzie!!
Wersja czwarta/ według Macieja Rybińskiego/
Dawniej Antoni Słonimski mógł na pytanie sowieckiego pisarza, gdzie tu można się wysiusiać, odpowiedzieć zgodnie z prawdą: Pan? Pan może wszędzie. I to było w Warszawie.
Merlocie gratuluję znajomości
Anegdota jest przytaczana w wielu miejscach i wielu wersjach. Wspomina o niej i Tuwim i Szymon Kobyliński i Melchior Wańkowicz i Irena Krzywicka – w wersji bez nazwiska owego rosyjskiego pisarza. Wspominają i inni. Napotykalam tę angdotę w tylu róznych miejscach, ze juz nie pamiętam nazwisk osób ,które ją przytaczały. Kwestia nazwiska owego pisarza nie ma zresztą większego znaczenia. Istotne jest jedynie to, że był pisarzem”stamtąd”, z ZSRR.
Pasternak jest bohaterem anegdoty o “tajnej broni radzieckiej” – czosnku przyslanym mu na jego prośbę z ZSRR gdy był sprawozdawcą na procesie norymberskim, by mógł nim pocierać niemiecki chleb, który mu zdecydowanie nie smakował.
Wersja pierwsza / według Janusza Szpotańskiego/
Kiedyś do Związku Literatów przyjechał taki sowiecki literat Surkow. I ten Surkow zapytał Słonimskiego: “Panie Antoni, gdzie ja tu mogę się wysikać?”. A na to Slonimski Pan? Wszędzie!
Wersja druga / z blogu Stanisława Michalkiewicza/
Anegdota dotyczyła śliniaka Słonimskiego na Kongresie Pokoju. Zapytany przez Fadiejewa gdzie się może, odpowiedział: wszędzie
Wersja trzecia / według Bartosza Marca /
Oboje zapamiętali historię opowiedzianą przez Słonimskiego w SPATiF-ie. To był czas jego prezesury w Związku Literatów Polskich. Podejmował wtedy delegację pisarzy Związku Radzieckiego. W czasie spotkania Aleksandr Fadiejew dyskretnie spytał Słonimskiego: – Towarzyszu, gdzie ja tu mogę zrobić siusiu? -Pan? – spojrzał na niego szczerze zdziwiony Slonimski – Wszędzie!!
Wersja czwarta/ według Macieja Rybińskiego/
Dawniej Antoni Słonimski mógł na pytanie sowieckiego pisarza, gdzie tu można się wysiusiać, odpowiedzieć zgodnie z prawdą: Pan? Pan może wszędzie. I to było w Warszawie.
PS Czy poznales także asystenta pana Antoniego?
RRK -- 07.04.2008 - 03:14