Pan po szkołach kształcony jest, więc pewnie wie, że się odróżnia wychowanie dla kontroli i wychowanie dla autonomii. Mógłbym uprościć i powiedzieć, że to pierwsze jest bardziej represyjne, ale to bardziej skomplikowane.
Jak się dzieci wychowuje dla autonomii, to szybciej same zaczynają decydować o sobie. To się wydaje ok, ale z drugiej strony są zazwyczaj niedostatecznie skonformizowane i gorzej się czują w szkole i generalnie – w zbiorowości.
Oczywiście w życiu to raczej można mówić o przewadze pierwszego, albo drugiego modelu wychowania.
Panie Grzesiu,
myślę, że to rożnie bywa.
Pan po szkołach kształcony jest, więc pewnie wie, że się odróżnia wychowanie dla kontroli i wychowanie dla autonomii. Mógłbym uprościć i powiedzieć, że to pierwsze jest bardziej represyjne, ale to bardziej skomplikowane.
Jak się dzieci wychowuje dla autonomii, to szybciej same zaczynają decydować o sobie. To się wydaje ok, ale z drugiej strony są zazwyczaj niedostatecznie skonformizowane i gorzej się czują w szkole i generalnie – w zbiorowości.
Oczywiście w życiu to raczej można mówić o przewadze pierwszego, albo drugiego modelu wychowania.
Ale jak się rozejrzeć, to skutki można dostrzec.
A rodzice? Pewnie ma Pan rację, że im się wydaje…
Pozdrawiam
yayco -- 05.06.2008 - 20:39