Formalnie rzecz biorąc jest już wtorek, ale naprawdę nie miałam kiedy rzetelnie odpisać.
Otóż powiem Ci najszczerzej jak potrafię, że nie istnieje dla mnie argument wystarczająco przekonujący bym mogła uznać uderzenie dziecka za uzasadnione. Tak mam.
Mówisz o kontekście, o dzieciobijcach, o swoim osobistym urażeniu.
Mój tekst nie zawisłby obok Twojego gdyby nie jedna rzecz maleńka.
Bo wiesz nie wiem dlaczego tak mam, czasem wolałabym inaczej, ale pamiętam różne rzeczy. Jedna moja bardzo bliska znajoma powiedziała, że przeraża ją ile ja pamiętam, i że strach przy mnie cokolwiek powiedzieć.
Pamiętam jak siedziałam na swoim tapczanie w dziecinnym pokoju, zalana łzami. Pamiętam wciąż jakie to uczucie dla dziecka. Chciałam to zapamiętać wiedząc, że to nie jest w porządku.
Potem kiedy byłam wystarczająco starsza i siedziałam w tym samym miejscu pomyślałam: dlaczego tak jest? dlaczego nikt o tym nie mówi? dlaczego nikt się nie sprzeciwia? Dlaczego do jasnej cholery dorośli czują się aż tak bezkarnie dobrze?
Mała byłam Odysie i wiedziałam, że to jest siła niesprawiedliwa.
Dlatego zawsze stanę po stronie dziecka.
Patrzę na Twój avatar i te roześmiane małe twarze. Poszukaj innych sposbów.
To nie jest tylko klaps, to jest siła przed prawem. Prawem do nietykalności, prawem do nieprzekraczania granic. Prawem do tego by w przyszłości Twoje dzieci szukały innych sposobów.
Bo ja tak rozumiem odpowiedzialność za te istnienia – to ja mam wzbijać się na wyżyny kreatywności, bo to ja jestem rodzicem.
Sama jestem przykładem na to, że mały człowiek pamięta kiedy staje się duży. Wciąż też pamiętam jak wtedy bardzo chciałam by to wszystko miało mniejsze znacznie dla mnie.
Tymczasem miało i ma ogromne.
Odpuściłam wiele walk w moim życiu ponieważ znalazłam dla tego odpuszczenia ważne uzasadnienie.
Jedno wciąż wiem, zapamiętanie tej małej upokorzonej duszy jest doświadczeniem koniecznym do tego bym kiedykolwiek mogła uznać, że dojrzewam i dorastam do bycia matką.
~~“ludzie dzielą się na dwie kategorie: ty i inni. Nigdy się nie spotkacie.”~~
Odysie
Formalnie rzecz biorąc jest już wtorek, ale naprawdę nie miałam kiedy rzetelnie odpisać.
Otóż powiem Ci najszczerzej jak potrafię, że nie istnieje dla mnie argument wystarczająco przekonujący bym mogła uznać uderzenie dziecka za uzasadnione. Tak mam.
Mówisz o kontekście, o dzieciobijcach, o swoim osobistym urażeniu.
Mój tekst nie zawisłby obok Twojego gdyby nie jedna rzecz maleńka.
Bo wiesz nie wiem dlaczego tak mam, czasem wolałabym inaczej, ale pamiętam różne rzeczy. Jedna moja bardzo bliska znajoma powiedziała, że przeraża ją ile ja pamiętam, i że strach przy mnie cokolwiek powiedzieć.
Pamiętam jak siedziałam na swoim tapczanie w dziecinnym pokoju, zalana łzami. Pamiętam wciąż jakie to uczucie dla dziecka. Chciałam to zapamiętać wiedząc, że to nie jest w porządku.
Potem kiedy byłam wystarczająco starsza i siedziałam w tym samym miejscu pomyślałam: dlaczego tak jest? dlaczego nikt o tym nie mówi? dlaczego nikt się nie sprzeciwia? Dlaczego do jasnej cholery dorośli czują się aż tak bezkarnie dobrze?
Mała byłam Odysie i wiedziałam, że to jest siła niesprawiedliwa.
Dlatego zawsze stanę po stronie dziecka.
Patrzę na Twój avatar i te roześmiane małe twarze. Poszukaj innych sposbów.
To nie jest tylko klaps, to jest siła przed prawem. Prawem do nietykalności, prawem do nieprzekraczania granic. Prawem do tego by w przyszłości Twoje dzieci szukały innych sposobów.
Bo ja tak rozumiem odpowiedzialność za te istnienia – to ja mam wzbijać się na wyżyny kreatywności, bo to ja jestem rodzicem.
Sama jestem przykładem na to, że mały człowiek pamięta kiedy staje się duży. Wciąż też pamiętam jak wtedy bardzo chciałam by to wszystko miało mniejsze znacznie dla mnie.
Tymczasem miało i ma ogromne.
Odpuściłam wiele walk w moim życiu ponieważ znalazłam dla tego odpuszczenia ważne uzasadnienie.
Jedno wciąż wiem, zapamiętanie tej małej upokorzonej duszy jest doświadczeniem koniecznym do tego bym kiedykolwiek mogła uznać, że dojrzewam i dorastam do bycia matką.
~~“ludzie dzielą się na dwie kategorie: ty i inni. Nigdy się nie spotkacie.”~~
Gretchen -- 10.06.2008 - 11:17