podpadł mi Pan odrobinę tym lajkonikiem, ktory miał być chyba synonimem laika, jeśli dobrze zrozumiałem.
Lajkonik był fachmanem co najmniej w dwóch dziedzinach: jako włóczek (czyli spec od spławiania drewna – w innych narzeczach polskich: flisak, acz nie do końca znaczy to to samo).
Oraz był fachowcem w laniu Tatarów, których skutecznie pogonił z Krakowa.
Co się corocznie świętuje w naszym mieście.:-)))
Zaś co do Wielopolskiego to również drobna uwaga: najwyraźniej nie wierzył on w zdolności kreatywne (przynajmniej jeśli idzie o budowanie gospodarki) młodzieży nastawionej patriotycznie, pochodzącej z rodów szlacheckich.
Więc pewnie, by zrobić miejsce dla młodych mieszczan, być może również dla chłopów i Źydów, zaordynował brankę, która – w jego pojęciu – z jednej strony miała uchronić Polskę od nieszczęścia powstania, z drugiej – stworzyć szanse dla nowej kadry. Może nie mam racji, ale tak mi przyszło do głowy. Dobrze byłoby dotrzeć do jego pamiętników i dokumentów źródłowych, w których moźnaby znależć wytłumaczenie.
Tak trochę off topic, Panie Griszqu
podpadł mi Pan odrobinę tym lajkonikiem, ktory miał być chyba synonimem laika, jeśli dobrze zrozumiałem.
Lajkonik był fachmanem co najmniej w dwóch dziedzinach: jako włóczek (czyli spec od spławiania drewna – w innych narzeczach polskich: flisak, acz nie do końca znaczy to to samo).
Oraz był fachowcem w laniu Tatarów, których skutecznie pogonił z Krakowa.
Co się corocznie świętuje w naszym mieście.:-)))
Zaś co do Wielopolskiego to również drobna uwaga: najwyraźniej nie wierzył on w zdolności kreatywne (przynajmniej jeśli idzie o budowanie gospodarki) młodzieży nastawionej patriotycznie, pochodzącej z rodów szlacheckich.
Więc pewnie, by zrobić miejsce dla młodych mieszczan, być może również dla chłopów i Źydów, zaordynował brankę, która – w jego pojęciu – z jednej strony miała uchronić Polskę od nieszczęścia powstania, z drugiej – stworzyć szanse dla nowej kadry. Może nie mam racji, ale tak mi przyszło do głowy. Dobrze byłoby dotrzeć do jego pamiętników i dokumentów źródłowych, w których moźnaby znależć wytłumaczenie.
Pozdrawiam serdecznie
Lorenzo -- 29.07.2008 - 14:06