Nie zestawiłem Geremka z Wielopolskim. Po prostu dyskusja na temat tego czy Geremek to wielki patriota czy zdrajca przypomniala mi kolejna postac z historii Polski, ktorej jednoznacznie ocenić się nie da. I która zbiera takie właśnie etykiety.
Nie znalazłem przekonujących dowodów na to, że Wielopolski dążył do zrusyfikowania Polski. Wręcz przeciwnie – przekonywał Aleksandra II, ze tylko ustępstwa wobec Polski są drogą do zapanowania nad sytuacja. Wymiana administracji rosyjskiej na polska, szczególny nacisk na budowę szkół elementarnych i średnich, reformy administracyjne – to wszystko kłóci mi sie z obrazem pyszałkowatego bezideowca na pasku Petersburga. Masz rację: Wielopolski za nic miał przeciwników politycznych i posługiwał sie rąkami Rosji by eliminować opozycje. Polską opozycję. Ale ja oceniam , że miał na uwadze dobro Rzeczpospolitej. Dla niego energia skierowana na walke niepodleglosciowa byla marnowaniem zasobow, ktore nalezalo przenaczyc na budowe maksymalnie autonomicznego, silnego gospodarczo i posiadajacego wyksztalconych obywateli organizmu, ktory w sprzyjajacych warunkach moze starac sie o niepodleglosc. Kiedyś tam, ale nie teraz. Ale może był tylko narzędziem w rękach Rosjan? może kiedyś się dowiemy.
Co do Geremka… W czasach rządów Mazowieckiego miał kolosalny wpływ na rzad. Jako zaufany doradca Wałęsy, miał bezpośrednie przełożenie na to, w jakim kierunku zmierza kraj. Czy Geremek miał zdolności koncyliacyjne? W kraju ich nie zademonstrował. Unia Demokratyczna/Wolności zniknęła. Z tego środowiska nie pozostał nikt, kto realnie byłby obecny w polityce. Zadufanie i przekonanie o racji i stanowieniu etycznych dogmatów było zresztą od zawsze jednym z najczestszych zarzutow wobec Geremka. Słusznych czy niesłusznych – budził tak silne kontrowersje, ze nie da się go mianować wzorcem osoby szukajacej kompromisów. Pod koniec był już osoba niezwykle samotną politycznie…
Magio
Nie zestawiłem Geremka z Wielopolskim. Po prostu dyskusja na temat tego czy Geremek to wielki patriota czy zdrajca przypomniala mi kolejna postac z historii Polski, ktorej jednoznacznie ocenić się nie da. I która zbiera takie właśnie etykiety.
Nie znalazłem przekonujących dowodów na to, że Wielopolski dążył do zrusyfikowania Polski. Wręcz przeciwnie – przekonywał Aleksandra II, ze tylko ustępstwa wobec Polski są drogą do zapanowania nad sytuacja. Wymiana administracji rosyjskiej na polska, szczególny nacisk na budowę szkół elementarnych i średnich, reformy administracyjne – to wszystko kłóci mi sie z obrazem pyszałkowatego bezideowca na pasku Petersburga. Masz rację: Wielopolski za nic miał przeciwników politycznych i posługiwał sie rąkami Rosji by eliminować opozycje. Polską opozycję. Ale ja oceniam , że miał na uwadze dobro Rzeczpospolitej. Dla niego energia skierowana na walke niepodleglosciowa byla marnowaniem zasobow, ktore nalezalo przenaczyc na budowe maksymalnie autonomicznego, silnego gospodarczo i posiadajacego wyksztalconych obywateli organizmu, ktory w sprzyjajacych warunkach moze starac sie o niepodleglosc. Kiedyś tam, ale nie teraz. Ale może był tylko narzędziem w rękach Rosjan? może kiedyś się dowiemy.
Co do Geremka… W czasach rządów Mazowieckiego miał kolosalny wpływ na rzad. Jako zaufany doradca Wałęsy, miał bezpośrednie przełożenie na to, w jakim kierunku zmierza kraj. Czy Geremek miał zdolności koncyliacyjne? W kraju ich nie zademonstrował. Unia Demokratyczna/Wolności zniknęła. Z tego środowiska nie pozostał nikt, kto realnie byłby obecny w polityce. Zadufanie i przekonanie o racji i stanowieniu etycznych dogmatów było zresztą od zawsze jednym z najczestszych zarzutow wobec Geremka. Słusznych czy niesłusznych – budził tak silne kontrowersje, ze nie da się go mianować wzorcem osoby szukajacej kompromisów. Pod koniec był już osoba niezwykle samotną politycznie…
Ale dla mnie nadal to Wielki Polak.
Pozdrawiam cieplo i koncyliacyjnie.
Griszeq -- 30.07.2008 - 14:51