Na Polesiu rosyjskość objawiała się w stosowaniu podsolnogo masła , czyli oleju słonecznikowego. Dla mnie jego smak był czymś nieznośnym, bo jechał ostro zapachem nasion słonecznika. Dziś wiem, że taki olej jest dużo zdrowszy niż nasze, tak ostro rafinowane, że zapachu wszelakiego pozbawione.
Griszqu,
wspomniałeś o oleju…
Na Polesiu rosyjskość objawiała się w stosowaniu podsolnogo masła , czyli oleju słonecznikowego. Dla mnie jego smak był czymś nieznośnym, bo jechał ostro zapachem nasion słonecznika. Dziś wiem, że taki olej jest dużo zdrowszy niż nasze, tak ostro rafinowane, że zapachu wszelakiego pozbawione.
jotesz -- 14.10.2008 - 09:51