Czasem tylko, dla smakowitości, gotuję kilka w oliwie z rozmarynem.
Ale to w łupinach się robi, żeby za tłuste nie było.
A obieram tylko jak placki smażę.
Pozdrawiam
PS Panie Maxie, ja żartowałem. Już na pewno się po mnie nie pokaże, że ja aparat do kuchni zaniosę.
Ja bym musiał najpierw wiedzieć co ugotuję, a potem gotować. A ja nie wiem. Dzisiaj zupełnie co innego miało być na obiad. Ale nie było, bo mi się niszczarka zagrzała (proszę nie pytać i poprzestać na tym, ze miało to kontekst ekologiczny). I wszystkim smakowało.
Ja za ziemniakami to wcale nie jestem.
Czasem tylko, dla smakowitości, gotuję kilka w oliwie z rozmarynem.
Ale to w łupinach się robi, żeby za tłuste nie było.
A obieram tylko jak placki smażę.
Pozdrawiam
PS Panie Maxie, ja żartowałem. Już na pewno się po mnie nie pokaże, że ja aparat do kuchni zaniosę.
Ja bym musiał najpierw wiedzieć co ugotuję, a potem gotować. A ja nie wiem. Dzisiaj zupełnie co innego miało być na obiad. Ale nie było, bo mi się niszczarka zagrzała (proszę nie pytać i poprzestać na tym, ze miało to kontekst ekologiczny). I wszystkim smakowało.
yayco -- 19.10.2008 - 22:19