To oczywiście nie moje wspomnienie, ale nie wydaje mi się ono nadmiernie miłe. Wyszłam dziś na świat i było okropnie zimno, tak przenikliwie zimno. Wrócił obraz tego połowu razem z treścią ostatniego akapitu.
Uświadomiłam sobie ile goryczy, smutku i zimna jest w tej opowieści.
Dotarło do mnie, że kiedy wczoraj czytałam, to frament o pogoni za rybami wcale mnie nie rozbawił.
Panie Yayco
To oczywiście nie moje wspomnienie, ale nie wydaje mi się ono nadmiernie miłe. Wyszłam dziś na świat i było okropnie zimno, tak przenikliwie zimno. Wrócił obraz tego połowu razem z treścią ostatniego akapitu.
Uświadomiłam sobie ile goryczy, smutku i zimna jest w tej opowieści.
Dotarło do mnie, że kiedy wczoraj czytałam, to frament o pogoni za rybami wcale mnie nie rozbawił.
Ciekawe dlaczego.
Pozdrawiam.
Gretchen -- 20.12.2008 - 16:23