przepraszam, że wejdę w słowo, ale dodałbym tu, że to może być złudzenie perspektywy.
Gdy człowiek widzi banany i ananasy raz w roku, gdy czekoladę dostaje się od święta, to nie wywołuje smutku ani goryczy. Przyjmuje się to za oczywistość. I to nie boli.
Bieda i szarość PRLu byłaby jeszcze mniej smutna, gdyby nie okienka do lepszego świata w postaci Pewex-ów, w których można było zobaczyć, że jednak Odra to nie Wrangler itd. Ale to i tak niespecjalnie chyba było bolesne. Mimo wszystko. Fajki markowe można było np. kupić u szatniarza bez problemu. A dżinsy prawdziwe od marynarza.
Szarość i smutek PRLu widać dopiero, gdy spojrzy się na tamte czasy przez okulary naszej współczesności. To co widać stąd, tam wyglądało inaczej, inaczej było odbierane.
Takie mam wrażenie.
Zależy skąd oglądać tę scenkę z rybami. Dla mnie ona jest także zabawna, choć nie komediowa, bo pamiętam te czasy dobrze i to, że potrafiliśmy wtedy cieszyć się życiem mimo wszystko. Potrafiliśmy przeżywać pierwsze miłości, chodzić na romantyczne spacery do parku, pomimo godziny milicyjnej i WRONy. Pomimo wszystko.
Pani Gretchen,
przepraszam, że wejdę w słowo, ale dodałbym tu, że to może być złudzenie perspektywy.
Gdy człowiek widzi banany i ananasy raz w roku, gdy czekoladę dostaje się od święta, to nie wywołuje smutku ani goryczy. Przyjmuje się to za oczywistość. I to nie boli.
Bieda i szarość PRLu byłaby jeszcze mniej smutna, gdyby nie okienka do lepszego świata w postaci Pewex-ów, w których można było zobaczyć, że jednak Odra to nie Wrangler itd. Ale to i tak niespecjalnie chyba było bolesne. Mimo wszystko. Fajki markowe można było np. kupić u szatniarza bez problemu. A dżinsy prawdziwe od marynarza.
Szarość i smutek PRLu widać dopiero, gdy spojrzy się na tamte czasy przez okulary naszej współczesności. To co widać stąd, tam wyglądało inaczej, inaczej było odbierane.
Takie mam wrażenie.
Zależy skąd oglądać tę scenkę z rybami. Dla mnie ona jest także zabawna, choć nie komediowa, bo pamiętam te czasy dobrze i to, że potrafiliśmy wtedy cieszyć się życiem mimo wszystko. Potrafiliśmy przeżywać pierwsze miłości, chodzić na romantyczne spacery do parku, pomimo godziny milicyjnej i WRONy. Pomimo wszystko.
Pozdrawiam.
s e r g i u s z -- 20.12.2008 - 17:06