w sumie, czemu nie? W końcu Pan podobno wiele lat w Austrii mieszkał.
A to chyba w Wiedniu moja matka chrzestna jako mała dziewczynka krzyknęła do swojej mamy (siostry mojej babci), stając jak wryta przed wystawą sklepową:
- Mamo, patrz! Szyneczka!
Wstyd na ulicy i w ogóle, hi hi
pozdrawiam, zmierzając ku lodówce
Panie Lorenzo,
w sumie, czemu nie? W końcu Pan podobno wiele lat w Austrii mieszkał.
A to chyba w Wiedniu moja matka chrzestna jako mała dziewczynka krzyknęła do swojej mamy (siostry mojej babci), stając jak wryta przed wystawą sklepową:
- Mamo, patrz! Szyneczka!
Wstyd na ulicy i w ogóle, hi hi
pozdrawiam, zmierzając ku lodówce