Na Święta pojechałem do domu. Ludzi odwiedzałem (patrz – relacja p. Lorenzo). Odsypiałem. Ogólnie – nieobecność jako wyższa forma obecności :)
A teraz wróciłem do roboty, zasuwam jak parowozik pod górę, więc znowu mnie będzie więcej.
ukłony wdzięcznością przepełnione
@Pino
Na Święta pojechałem do domu. Ludzi odwiedzałem (patrz – relacja p. Lorenzo). Odsypiałem. Ogólnie – nieobecność jako wyższa forma obecności :)
A teraz wróciłem do roboty, zasuwam jak parowozik pod górę, więc znowu mnie będzie więcej.
ukłony wdzięcznością przepełnione
Banan -- 19.01.2009 - 10:30