Banan może łapie “o co kaman”, ale ja ani trochę. Mając podane na tacy dwie drogi będę szukać trzeciej. Gdy ktoś się mnie spyta, czy wolę szachy czy krav magę, odpowiem, że wolę tango argentyńskie. Mimo że moje poglądy na temat wiary podpadają pod definicję agnostycyzmu, to moje “ja”, moja postawa życiowo-filozoficzna nie ogranicza się wyłącznie do uznania istnienia czy też nieistnienia boga. I nie zamierzam chodzić po ulicach w koszulce z napisem “Jestem agnostykiem i jestem z tego dumny”. A zadawanie sobie pytań i szukanie na nie odpowiedzi wydaje mi się o wiele mniej nonsensowne, niż dokonanie wyboru na ślepo i uparte trwanie przy nim tylko po to, by mieć zdecydowany pogląd na jakąś sprawę.
@Pino
Banan może łapie “o co kaman”, ale ja ani trochę. Mając podane na tacy dwie drogi będę szukać trzeciej. Gdy ktoś się mnie spyta, czy wolę szachy czy krav magę, odpowiem, że wolę tango argentyńskie. Mimo że moje poglądy na temat wiary podpadają pod definicję agnostycyzmu, to moje “ja”, moja postawa życiowo-filozoficzna nie ogranicza się wyłącznie do uznania istnienia czy też nieistnienia boga. I nie zamierzam chodzić po ulicach w koszulce z napisem “Jestem agnostykiem i jestem z tego dumny”. A zadawanie sobie pytań i szukanie na nie odpowiedzi wydaje mi się o wiele mniej nonsensowne, niż dokonanie wyboru na ślepo i uparte trwanie przy nim tylko po to, by mieć zdecydowany pogląd na jakąś sprawę.
ania -- 19.01.2009 - 15:08