A niby w jaki sposób ja WYMAGAM od innych, dorosłych ludzi podzielania moich poglądów?
Przez sam fakt ich prezentowania?
I na jakiej podstawie uważasz, ze w ogóle od Ciebie czegokolwiek wymagam?
Pominę Twoje stwierdzenia co do tego kim są DLAMNIE Kaczyńscy a kim Tusk. Pominę – bo z faktu, ze o nich piszę bynajmniej nie wynika, że da się tu zastosować użyte przez Ciebie słowo: CAŁE w odniesieniu do dobra i do zła.
Nie jestem „dąsającą” się dziewczynką i nie mam zamiaru przyjmować z dobrodziejstwem inwentarza czegoś co jest po prostu brzydką próbą dyskredytacji, nie w odniesieniu do konkretnej treści tego co piszę – ale mnie samej. A to, że owiniętą w ów aksamit – to nie zmienia faktu, że wewnątrz, w sferze intencji jest ta gazrurka.
Zdumiała mnie nierzetelność Twojego komentarza, te płaskie ogólniki i ta potrzeba uderzenia mnie.
I WIEM z całą pewnością, ze doskonale rozumiesz co mam na myśli pisząc, że chciałeś wyrządzić mi przykrość.
Dlatego odpowiedziałam Ci szczerze i jak widzisz, nie posłużyłam się żadną gazrurką.
A używam jej wyłącznie wobec tych, którzy używają jej wobec mnie – bo pozostawiam sobie prawo walczenia bronią, jakie używa przeciwnik. I mam zasadę: Nie atakuję moich rozmówców pierwsza.
Dla jasności – nie mam nic przeciw Twojemu rechotaniu – ale proszę gdy przyjdzie Ci na to ochota – podaj mi przyczynę tej ochoty. Konkretną przyczynę zawartą w moim tekście.
Może nawet porechoczemy sobie wtedy wspólnie.
Merlocie
A niby w jaki sposób ja WYMAGAM od innych, dorosłych ludzi podzielania moich poglądów?
Przez sam fakt ich prezentowania?
I na jakiej podstawie uważasz, ze w ogóle od Ciebie czegokolwiek wymagam?
Pominę Twoje stwierdzenia co do tego kim są DLA MNIE Kaczyńscy a kim Tusk. Pominę – bo z faktu, ze o nich piszę bynajmniej nie wynika, że da się tu zastosować użyte przez Ciebie słowo: CAŁE w odniesieniu do dobra i do zła.
Nie jestem „dąsającą” się dziewczynką i nie mam zamiaru przyjmować z dobrodziejstwem inwentarza czegoś co jest po prostu brzydką próbą dyskredytacji, nie w odniesieniu do konkretnej treści tego co piszę – ale mnie samej. A to, że owiniętą w ów aksamit – to nie zmienia faktu, że wewnątrz, w sferze intencji jest ta gazrurka.
Zdumiała mnie nierzetelność Twojego komentarza, te płaskie ogólniki i ta potrzeba uderzenia mnie.
I WIEM z całą pewnością, ze doskonale rozumiesz co mam na myśli pisząc, że chciałeś wyrządzić mi przykrość.
Dlatego odpowiedziałam Ci szczerze i jak widzisz, nie posłużyłam się żadną gazrurką.
A używam jej wyłącznie wobec tych, którzy używają jej wobec mnie – bo pozostawiam sobie prawo walczenia bronią, jakie używa przeciwnik. I mam zasadę: Nie atakuję moich rozmówców pierwsza.
Dla jasności – nie mam nic przeciw Twojemu rechotaniu – ale proszę gdy przyjdzie Ci na to ochota – podaj mi przyczynę tej ochoty. Konkretną przyczynę zawartą w moim tekście.
Może nawet porechoczemy sobie wtedy wspólnie.
Pozdrawiam
RRK -- 23.01.2009 - 17:55