Właściwie o to mi chodzi, wszystkie te trzy projekty, które przedstawiłem, to właśnie sposób na poszerzenie kręgu ludzi, którzy o problemie usłyszą.
Wszystkie trzy projekty oznaczają, że mieszkańcy Ukrainy zobaczą i (lub) usłyszą. Jak opowiadał uczestnik ekshumacji w Ostrówkach i Woli Ostrowieckiej, Ukrainiec, który przyjechał “pogapić się”, gdy zobaczył te stosy kości, płakał jak dziecko. A proszę sobie wyobrazić, co będzie, gdy na całym Wołyniu zaczną się takie “wykopki” ? Uczestnicy ekshumacji to byli ludzie starsi i ekshumowane szczatki były szczatkami ich rodzin. Okazało się, że nie byli w stanie podołać tej pracy, głównie z powodów emocjonalnych. Gyby nie pomoc żołnierzy pograniczników polskich i Ukraińców, nawet te 20 % kości nie byłoby ekshumowane. Brakowało tam rąk ludzi w pełni sił. Obecnie jest nieformalny zakaz ekshumacji. A zlokalizowane miejsca – doły smierci – są tam zlokalizowane, oznakowane i czekają... Ja osobiscie rozpocząłem papierkową wojnę z władzami i powołując się na obowiązujace w Polsce i na Ukrainie prawo pisałem pisma do wszelkich instytucji. Jaki jest efekt, kto ciekawy, może sobie przeczytać na stronie “Jednodniówka Narodowa” w temacie “Kto pomoze mi sformułować wniosek do konsula Ukrainy”, mam na myśli treść odpowiedzi od ambasadora, MSZ, IPN, ROPWiM, RPO, konsulów… Z racji zamieszczenia tych tekstów właśnie tam proszę nie wyciągać pochopnych wniosków co do moich przekonań politycznych, po prostu w tym czasie nie miałem ich gdzie zamieścić. Tylko Rzecznik Praw Obywatelskich mnie nie zbył. Wszyscy wiemy, jak postąpiły ze swoimi obywatelami władze – MSZ i ROPWiM w dniu 20 maja 2009 z okazji konferencji w Warszawie – zbojkotowały ich. GazWyb w dniu 21 maja piórem dyżurnego zakłamywacza podważyła sens hasła “Prawda nas wyzwoli” a relacjonując konferencję pochwaliły bojkotujacych urzędników nie wspominając ani słowem, że chodziło o prawo do pogrzebu ofiar… Władze mogą prowadzić taką grę, unikając otwartej odmowy, jednak przewlekłość w załatwianiu sprawy także można zaskarżyć.
Odnośnie Wajdy – ani przez moment nie brałem go pod uwagę.
W tym momencie najtańszy wariant “odrobiny zaangażowania” to egzekwowanie obowiązującego prawa do pogrzebów, Rzeczik praw obywatelskich odpowiednie wnioski do MSZ i ROPWiM wystosował, teraz trzeba pilnować, jak przebiegać będzie realizacja. Następnie zaskarżyć terminy, które są przwlekane w lata.
Śledzę dyskusje na forum w zaxid.net, wnioski są korzystne, właściwie żaden wpis postbanderowca nie pozostaje bez reakcji przeciwników wojującego nacjonalizmu.
Dotarcie do Ukraińców
Właściwie o to mi chodzi, wszystkie te trzy projekty, które przedstawiłem, to właśnie sposób na poszerzenie kręgu ludzi, którzy o problemie usłyszą.
Wieslaw Tokarczuk (gość) -- 01.06.2009 - 06:55Wszystkie trzy projekty oznaczają, że mieszkańcy Ukrainy zobaczą i (lub) usłyszą. Jak opowiadał uczestnik ekshumacji w Ostrówkach i Woli Ostrowieckiej, Ukrainiec, który przyjechał “pogapić się”, gdy zobaczył te stosy kości, płakał jak dziecko. A proszę sobie wyobrazić, co będzie, gdy na całym Wołyniu zaczną się takie “wykopki” ? Uczestnicy ekshumacji to byli ludzie starsi i ekshumowane szczatki były szczatkami ich rodzin. Okazało się, że nie byli w stanie podołać tej pracy, głównie z powodów emocjonalnych. Gyby nie pomoc żołnierzy pograniczników polskich i Ukraińców, nawet te 20 % kości nie byłoby ekshumowane. Brakowało tam rąk ludzi w pełni sił. Obecnie jest nieformalny zakaz ekshumacji. A zlokalizowane miejsca – doły smierci – są tam zlokalizowane, oznakowane i czekają... Ja osobiscie rozpocząłem papierkową wojnę z władzami i powołując się na obowiązujace w Polsce i na Ukrainie prawo pisałem pisma do wszelkich instytucji. Jaki jest efekt, kto ciekawy, może sobie przeczytać na stronie “Jednodniówka Narodowa” w temacie “Kto pomoze mi sformułować wniosek do konsula Ukrainy”, mam na myśli treść odpowiedzi od ambasadora, MSZ, IPN, ROPWiM, RPO, konsulów… Z racji zamieszczenia tych tekstów właśnie tam proszę nie wyciągać pochopnych wniosków co do moich przekonań politycznych, po prostu w tym czasie nie miałem ich gdzie zamieścić. Tylko Rzecznik Praw Obywatelskich mnie nie zbył. Wszyscy wiemy, jak postąpiły ze swoimi obywatelami władze – MSZ i ROPWiM w dniu 20 maja 2009 z okazji konferencji w Warszawie – zbojkotowały ich. GazWyb w dniu 21 maja piórem dyżurnego zakłamywacza podważyła sens hasła “Prawda nas wyzwoli” a relacjonując konferencję pochwaliły bojkotujacych urzędników nie wspominając ani słowem, że chodziło o prawo do pogrzebu ofiar… Władze mogą prowadzić taką grę, unikając otwartej odmowy, jednak przewlekłość w załatwianiu sprawy także można zaskarżyć.
Odnośnie Wajdy – ani przez moment nie brałem go pod uwagę.
W tym momencie najtańszy wariant “odrobiny zaangażowania” to egzekwowanie obowiązującego prawa do pogrzebów, Rzeczik praw obywatelskich odpowiednie wnioski do MSZ i ROPWiM wystosował, teraz trzeba pilnować, jak przebiegać będzie realizacja. Następnie zaskarżyć terminy, które są przwlekane w lata.
Śledzę dyskusje na forum w zaxid.net, wnioski są korzystne, właściwie żaden wpis postbanderowca nie pozostaje bez reakcji przeciwników wojującego nacjonalizmu.