Ze wschodnich specjałów

Ze wschodnich specjałów

To na Podlasiu jest doskonała kiszka ziemniaczana, no i marynowana ( ?) słonina.
Na moje oko i smak, to jest dobrze wysuszona/skruszała nasolona i lekko przyprawiona słonina, która sobie powisiała w zimnym miejscu.
Jest krucha. Podają ją ze cebulą skropioną octem.

A pamiętam jeszcze taka słoninę z UNRRY, z takich wiader jak teraz farba jest sprzedawana.

I suche mięsa i kiełbasy, jakie nadal robi się w naszej rodzinie. Tylko sól, saletra i przyprawy, i potem musi to wisieć ze 2-3 tygodnie, żeby się mięso skruszyło.
Można to jeść/trzymać miesiącami.

Mój wuj wędkarz podarował nam kiedyś słoik solonej ikry z łososia złapanego w Łynie.
Mniam, niech się kawiory schowają.
Igła


Kulinarne przygody By: docentstopczyk (31 komentarzy) 15 styczeń, 2008 - 01:03