Wojna z Niemcami


 

Miałem już nic nie pisać bo nie mam czasu na głupoty ale najwyraźniej jestem człowiekiem słabej woli, więc trudno.

Paru osobom na tekstowisku marzy się najwyraźniej wojna z Niemcami. Nie wiem dlaczego. Wydawałoby się, że powinni sobie zdawać sprawę jaki będzie jej wynik. Wydawałoby się, że powinni sobie zdawać sprawę, że nikt się wtedy za nami nie wstawi.

Można wiele rzeczy zarzucać UE ale jedno jest jej niewiarygodnym osiągnięciem – mamy sześćdziesiąt lat bez wojny. Oczywiście dla rewolucjonistów i fajterów to fatalnie, bo im się marzy rzeź, odcięte głowy, tryumfujący heros na zwałach trupów i tak dalej (o rewolucjonistach, zwłaszcza tych podobno prawicowych też coś kiedyś napiszę ale to inny temat).

Dlaczego Niemcy budują sobie rurociąg od ruskich? To chyba proste. Bo część z nich nie wierzy w przyjaźń z Polakami. Możemy oczywiście tych ludzi wzmacniać i dawać im do ręki argumenty, jak to robił Kaczyński a na mniejszą skalę robi np. Triarius – tylko po co? Czy na prawdę powinno nam zależeć na zbudowaniu tego rurociągu i rozmontowaniu Unii?

Jedyny sposób na zatrzymanie tego rurociągu, to wzmocnienie propolskiego i antyrurociągowego stronnictwa w samych Niemczech. Nie ma innej możliwości. Trzeba wyciągać rękę do Niemców – a pod stołem kopać rurociągowców po kostkach. A na razie całe nasze uczone grono robi najwyraźniej odwrotnie.

Przyjaźń z Niemcami należy kultywować jak najdłużej, bo jesteśmy za słabi żeby z nimi wygrać. Trzeba się z nimi przyjaźnić – i odbudowywać. I wzmacniać. I pilnować UE bo co by o niej nie mówić jest najlepszym postronkiem na naszych głodnych sąsiadów.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Szanowny Eumenesie

Oj, dobrze Ci to malżeństwo robi:))) Co nie oznacza oczywiście, że przedtem bylo gorzej.

Pozdrawiam serdecznie


Eumenesie

E, przesadzasz. Kilkaset lat się z Niemcami nie naparzaliśmy i jakoś to szło.
Zresztą co to za wojna by była. Domowa?
Jak miałbym komuś natłuc, to bym ruszył raczej na francuzików, cwaniaczków.
Armia by pojechała pociągami, część niby ze na narty i nagle …hurrraa i Paryż nasz, a przedmieścia? Arabów oczywiście.
My tu, panie eumenesie w wieki średnie wchodzimy a tu rura. Wiesz pan gdzie taką rurę mam? Nawet nie powiem.


Panie Jarecki

Kilkaset lat się naparzaliśmy bo nie było środków technicznych, żeby to skończyć. Teraz są.

Co do francuzików to ja jestem za. Z Berberami można się podzielić, byle zostawili nam korytarz nad lazurowe wybrzeże bo mam zamiar mieć tam willę i niewątpliwie musi być ona w polskiej strefie.

A co do rury, to ja bym jej nie wkładał tam gdzie Pan nie mówi, bo będzie bolało.


Panie Lorenzo

Nieomieszkam przekazać małżonce kiedy się obudzi. :)


Eumnesie

N i e n a p a r z a l i ś m y. No fakt, z ta rurą to przesadziłem. Wyobraźnia mnie zawiodła.
Jacek Jarecki


Eumenesie

A jakie to stronnictwo w Niemczech jest antyrurowe?
To dwie prywatne firmy budują w tym Gazprom, który ma jako przystawkę cała Rosję.
Co do UE to zgoda byle ta UE nie skakała za bardzo tak jak jej Niemcy zagrają. Jak na razie UE to urzędnicy w Brukseli, którzy usiłują wybić się na niepodległość a to dość ciężko im idzie bo w mogą być zaraz odwołani do swoich macierzystych krajów.

Igła – Kozak wolny


Panie Jacku

A. No tak. Ale proszę zauważyć, że wtedy byliśmy silni. A od jakiegoś czasu jesteśmy słabi. I celowo się osłabiamy.


Panie Igło

Panie Igło, nie wiem dokładnie, to nie moje zmartwienie tylko naszych speców od dyplomacji. Jacyś raczej są, bo pamiętam ich oburzenie kiedy Szreder dostał pensyjkę od Gazpromu.

Co do UE to właściwie zgoda, trzeba wzmacniać rolę parlamentu europejskiego bo tam się całkiem rozsądne rzeczy wykluwają. No i jest wybieralny.

Co do urzędników to bardzo celna obserwacja.


Popieram

Rura natomiast – jeżeli ją zbudują, co wątpliwe – spowoduje, że już nikt drugi nie spróbuje omijać w ten sposób Polski.
O wojnie z Niemcami marzą natomiast mentalne sieroty po peerelowskiej propagandzie. Użalić sie nad nimi raczej trzeba.


Eumenesie

No nie wiem, czy aż tak. Trza sobie zadać w takim razie pytanie, ze wówczas byliśmy najpierw słabi i rozdrobnieni a całkiem nagle, jak na tamtejsze standardy silni, bo my zawsze za dużo gadamy o przyczynach tego dlaczego upadliśmy a całkiem za mało jak wleźliśmy tak, że było skąd upaść.
Tak jak w humoresce Camiego o polowaniu na tygrysy za pomoca szafy z lustrem pomniejszającym. I siedzimy w szafie. A czemu?
Jacek Jarecki


Panie Stary

Zawsze są ludzie, którzy marzą o wojnie. Zwykle tacy, którzy się boją mozolnej, trudnej i małoefektownej pracy. Takim się wydaje, że jak zniszczą to co jest, to coś się zawsze wybuduje i wtedy wszystko będzie miało ich imię wypisane na żeliwnych tabliczkach.

Co do rury, to Pan i Lorenzo jesteście tu specami więc wierzę na słowo.


Panie Jacku

To jest dobre pytanie.
Małe narody jak Finlandia, Irlandia czy Estonia potrafią się szybko obrócić. Giganty jak Niemcy, USA czy Chiny wygrywają masą. My jesteśmy na jedno za duzi a na drugie za mali. Czy znajdziemy swoją ścieżkę?

Pozdrawiam.


Ładny tekścik, celny argument

Rzeczywiście, przy całej histerii naglaśniających każde trząśnięcie szabelką braci K2, Niemiec mógł pomyśleć, że jak Polakom co do łba strzeli, to nie tylko zawetują Unię, ale i ruski gaz zakręcą.
Z drugiej strony jednak – ruskiego potrząsania szabelką się nie boją...
Jakby nie widzieli, że mimo mercedesa, kupy Euro i leopardów, z Rosją mogą pogadać tylko jako członek większej bandy. I że tą większą bandę bez Polaków zrobić będzie trudno.
A może i to wiedzą. W końcu nas chcieli w UE. Ale oni chcą być Capo di tutti cappi w UE, a Polacy im się stawiają. Więc szach królowi rurą.
Tylko to brzydka gra. Rozgrywanie własnej bandy układami z bandą konkurencyjną jest niezbyt fair i ryzykowne w ogóle.
Ale czy my robimy co innego? Bo oni z Rosją, a my z USA gadamy. Dla nas USA to przyjaciele, a Putin już nie. Ale z perspektywy Niemców jedeni i drudzy to po prostu obce mocarstwa.

PS. Z tą wojną z Niemcami to niezłe, niezłe. My byśmy Białorusi rady nie dali, hehe. Albo się będą ciebie bali, albo będą się z cibie śmiali.

odys: W drodze


Szanowni Panowie!

Myślę, że nie doceniacie Polaków i przeceniacie Niemców.

Pozdrawiam

Myślenie nie boli! (Chyba, że…)


Subskrybuj zawartość